"Stanowię zagrożenie dla ludzi". Były mistrz UFC opowiedział o problemach z psychiką. Szczere wyznanie [WIDEO]
Sean Strickland podzielił się z kibicami szczerym wyznaniem. Fighter przyznał, że zmaga się z problemami natury psychicznej.
Sean Strickland pozostaje nieaktywny od 20 stycznia bieżącego roku. Wówczas w walce wieczoru UFC 297 przegrał z Dricusem Du Plessisem przez niejednogłośną decyzję sędziów i stracił pas mistrzowski dywizji średniej.
Niedawno o Amerykaninie ponownie zrobiło się głośno. Tym razem za sprawą nagrania, które opublikował za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie.
W udostępnionym materiale Strickland przyznał, że mierzy się z problemami natury psychicznej. W ubiegłym tygodniu były czempion przeżywał trudne chwile.
- Zawsze walczę ze swoimi demonami, czasem wygrywam, czasem przegrywam. W ubiegłym tygodniu niestety z nimi przegrałem. Rozumiem, że wielu z moich fanów ma podobne problemy. Chciałem wam tylko przypomnieć, że nie jesteście z tym wszystkim sami - zaczął Strickland.
- Mam wrażenie, że przez cały tydzień mi od***rdalało. Wszedłem na Twittera i wypisywałem głupoty. Pewnego dnia się obudziłem i powiedziałem mojej dziewczynie: nie powinno mnie być na świecie, stanowię zagrożenie dla ludzi. Mam wszystko czego chciałem, jestem sławny i bogaty, a mimo to wciąż jestem niestabilny mentalnie. Często miewam momenty, w których się zatracam i chciałbym po prostu spalić wszystko na tym świecie w cholerę - kontynuował fighter.
W udostępnionym nagraniu Strickland docenił swoich kibiców nazywając ich rodziną. Na końcu filmu zawodnik życzył fanom wszystkiego, co najlepsze.
- Czasem chciałbym stracić to wszystko, co mam, tylko po to, żeby później odgryźć się i wyżyć na ludziach. Moi fani - w dziwny sposób staliśmy się rodziną. Tak, jesteście dla mnie jak rodzina, bo dzielę się z wami swoimi problemami, a wy piszecie do mnie, kiedy coś jest nie tak i w waszych życiach źle się dzieje. Kiedy mija tydzień niewiele z niego pamiętam, myślę sobie, że moje życie jest bardzo ciężkie. Po prostu zmagam się z tym gównem, ale wszystko będzie dobrze. Będę trenował i ranił moich kolegów na sparingach. Ja niby mam wszystko, a wciąż mam wiele problemów. Dlatego z czymkolwiek się zmagacie, mam nadzieję, że poczujecie się lepiej. Życzę wam wszystkiego dobrego - dodał Strickland.
Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy Strickland stoczy kolejny pojedynek. Aktualnie fighter legitymuje się rekordem 28 zwycięstw i sześciu porażek.