Smutne wyznanie Tysona po porażce z Paulem. "Po raz ostatni"
Porażką zakończył się powrót Mike’a Tysona do ringu. Były mistrz świata w boksie zabrał głos w sprawie tego starcia. Amerykański pięściarz zdradził, co towarzyszyło mu po bolesnej przegranej.
W połowie listopada Mike Tyson przerwał sportową emeryturę i ponownie wszedł do ringu. Jego rywalem był Jake Paul. Na konto utytułowanego pięściarza miała wpłynąć pensja w wysokości około 20 mln dolarów.
Po przewalczeniu dziesięciu rund ze zwycięstwa cieszył się amerykański twórca internetowy. Paul wygrał po jednogłośnej decyzji sędziów. Mimo treningów powrót ikony do ringu zakończył się klęską.
- To jedna z tych sytuacji, kiedy przegrałeś, ale mimo to wygrałeś. Jestem wdzięczny za ostatnią noc. Nie żałuję, że wszedłem do ringu po raz ostatni - napisał słynny pięściarz po zakończeniu pojedynku.
Tyson nie ukrywał jednak, że przygotowania do głośnej walki sprawiały mu wiele radości. Przy okazji rozmowy ze stacją Fox Sports zdradził on, że po opuszczeniu ringu musiał wrócić do normalnego życia.
- Jestem trochę przygnębiony. Musieliśmy wrócić do naszego codziennego życia. Przygotowywaliśmy się do tego starcia przez dziewięć miesięcy - podsumował były mistrz świata w boksie.
Niewykluczone, że walka z Paulem była dla Tysona ostatnią w karierze. Jeszcze kilka tygodni temu media pisały o możliwym starciu z Evanderem Holyfieldem. Z uwagi na kłopoty zdrowotne, z którymi słynny pięściarz borykał się przed walką, do pojedynku tego może nie dojść.