Skończył swojego rywala w ostatniej sekundzie rundy. Freak-fighter znów błysnął na Clout MMA [WIDEO]
Walka Patryka "Wielkiego Bu" Masiaka z Dawidem "Crazym" Załęckim nie zdołała wyjść poza pierwszą rundę. Do zakończenia starcia doszło w ostatniej sekundzie premierowej odsłony.
Organizowana w sobotę gala Clout MMA 4 zagwarantowała mnóstwo emocji. W jednej z najlepiej zapowiadających się konfrontacji wystąpili Dawid "Crazy" Załęcki oraz Patryk "Wielki Bu" Masiak.
Starcie z Masiakiem było dla Załęckiego szansą na przerwanie złej passy. Jego ostatnie dwa występy kończyły się porażkami z Mateuszem "Don Diego" Kubiszynem i Denisem Labrygą.
Zadanie stojące przez "Crazym" nie było jednak proste. Jego przeciwnik był bowiem niepokonany w oktagonie freak-fightów. W ostatnich miesiącach pokonywał on Denisa Załęckiego i Łukasza Lupę.
Od samego początku starcia stroną dominującą był Masiak. Ofensywne nastawienie sprawiło, że jego oponent nie był w stanie wyprowadzić skutecznej kontry. Jeszcze przed końcem pierwszej rundy popularny "Crazy" kilkukrotnie znalazł się na deskach. Sędzia liczył go aż trzy razy.
Na sekundę przed zakończeniem pierwszej odsłony walki Masiak trafił swojego rywala celnym ciosem. Rozjemca tego starcia podjął decyzję o kolejnym liczeniu i co za tym idzie, przerwaniu walki.
Triumfatorem pojedynku został "Wielki Bu", dla którego było to już trzecie zwycięstwo we freak-fightach. Zaraz po zakończeniu walki wyzwał on do starcia Marcina Wacha.