"Sędziowie dali prezent Usykowi". Fury wypalił po porażce
Tyson Fury nie godzi się z porażką z Ołeksandrem Usykiem. Brytyjczyk uważa, że został skrzywdzony przez sędziów.
Walka odbyła się na dystansie dwunastu rund. Zwycięzcę wskazali sędziowie. Wszyscy punktowali 116:112 na korzyść Ukraińca.
Fury był zdumiony tym werdyktem. Brytyjczyk jest przekonany, że zasłużył na zwycięstwo w obu walkach z Usykiem.
- Przysięgam na Boga: myślałem, że wygrałem przewagą trzech rund. Dominowałem przez całą walkę - mówił Fury po walce.
- Sędziowie dali Usykowi prezent na gwiazdkę. Czuję, że wygrałem z nim w obu walkach. Do końca życia będę w to wierzył. Ale nie będę płakał nad rozlanym mlekiem. Nie mogę zmienić decyzji sędziów. Kiedy nie nokautujesz, to nie możesz być pewny zwycięstwa - dodał.
Nie wiadomo, czy Fury pojawi się jeszcze w ringu. Bezpośrednio po porażce z Usykiem uciekał od wypowiedzi na ten temat.
- Ciężko pracowałem na tę walkę. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali. Co dalej? Może jeszcze zobaczycie mnie walczącego, a może nie - uciął Fury.