"Sędzia się nabrał". Brytyjczycy chcą unieważnić walkę Usyka. Skandal podczas gali we Wrocławiu [WIDEO]

W trakcie walki o mistrzowski pas w wadze ciężkiej doszło do niemałej kontrowersji. W piątej rundzie pojedynku Ołeksandr Usyk usiadł na ringu i zasugerował sędziemu, że został uderzony poniżej pasa.

Arbiter przychylił się do tej interpretacji i na moment przerwał starcie. Ukrainiec spokojnie doszedł do siebie, wrócił do pojedynku i w dziewiątej odsłonie znokautował Daniela Dubois.

Postawa mistrza od samego początku wzbudziła wiele wątpliwości. Nie brakuje głosów, że Brytyjczyk uderzył czysto i trafił rywala czysto w brzuch. Zachowanie 36-latka odebrano jako oszustwo, co podkreślił sztab pretendenta.

- Złożymy oficjalne zgłoszenie do WBA, aby walka została unieważniona. Nokdaun Usyka nie został uznany, ponieważ stwierdzono, że otrzymał cios poniżej pasa. Kryteria przedstawione na spotkaniu, objaśniającym zasady, były jasne – linia talii przebiega przez środkowy punkt między biodrami. Cios Daniela był zgodny z zasadami. Sędzia się pomylił. Ciosy na korpus były częścią planu. Daniel został niesłusznie pozbawiony zwycięstwa. Nigdy nie walczył z kimś takim jak Usyk. Większość ludzi go skreślało, a on udowodnił, że się mylili. Wielka szkoda, że nie wraca do domu z pasami, bo w pełni na nie zasłużył - podsumował promotor Frank Warren.

- Zazwyczaj mam wiele do powiedzenia, ale obecnie brak mi słów. Daniel opuścił budynek, jest zdewastowany. (...) Usyk to fenomenalny pięściarz, ale musi skończyć z oszukiwaniem. Padł na deski po w pełni legalnym ciosie na korpus. Sędzia nabrał się na jego grę - dodał trener Don Charles, cytowany przez "TVP Sport".

Usyk pasa nie straci, ale starcie z Dubois może nie być liczone do jego imponującego bilansu. Ewentualne pokonanie Brytyjczyka byłoby 21 zwycięstwem z rzędu na zawodowym ringu. Sam Ukrainiec chce, aby jego następnym rywalem był Tyson Fury, co opisywaliśmy TUTAJ.