Przeżył dramat i chce zemsty. Starcia na takich zasadach w Fame MMA jeszcze nie było

Przeżył dramat i chce zemsty. Starcia na takich zasadach w Fame MMA jeszcze nie było
Źródło: Marcin Bulanda / PressFocus
Marcina Wrzoska czeka operacja zerwanych więzadeł krzyżowych w kolanie. Na kilka tygodni przed zabiegiem 37-latek nakreślił swoje plany na przyszłość.
8 lutego odbyło się Fame MMA 24. Najważniejszym wydarzeniem gali był hitowy turniej, w którym uczestniczyło ośmiu zawodników.
Dalsza część tekstu pod wideo
W jednym z ćwierćfinałów Marcin Wrzosek pokonał jednogłośną decyzją sędziów Pawła Tyburskiego. Tuż po werdykcie zwycięski fighter przeżył istny koszmar.
Do całej sytuacji doszło, gdy w arenie walk pojawił się brat przegranego, Piotr, który postanowił wyzwać Wrzoska do walki i w ramach żartu chciał go obalić.
Były zawodnik KSW upadł w bardzo niefortunny sposób i uszkodził kolano. Po dogłębnej diagnozie okazało się, że ten zerwał więzadło krzyżowe w kolanie.
Niedawno Wrzosek odwiedził szpital przed operacją, która odbędzie się 26 kwietnia. W trakcie swojego pobytu odpowiedział na kilka pytań zadanych przez kibiców na Instagramie.
Jeden z użytkowników zapytał 37-latka, czy ten chciałby zawalczyć z Piotrem Tyburskim, który go uszkodził. Były mistrz KSW wyraził chęć do takiego starcia i zaproponował brutalne zasady.
- Tylko to mnie motywuje do powrotu. Zasady organizacji PRIDE: soccer kicki [kopnięcia w głowę w parterze - przyp. red.], stompy [uderzenia piętą na głowę lub tors leżącego przeciwnika - przyp. red.] i bez limitu czasu. Chcę prawdziwej walki, kibice chcą krwi, to się sprawdzimy w prawdziwej walce - napisał Wrzosek.
Przed ewentualnym powrotem do oktagonu 37-latka czeka żmudna rehabilitacja. Kilka dni temu wyznał, że jego rekonwalescencja potrwa niecały rok.

Przeczytaj również