Przegrał z Mariuszem Pudzianowskim, teraz żąda rewanżu. "Złapał się cham siatki i to go uratowało"

Przegrał z Mariuszem Pudzianowskim, teraz żąda rewanżu. "Złapał się cham siatki i to go uratowało"
screen
Półtora tygodnia temu Mariusz Pudzianowski pokonał Nikolę Milanovicia na gali KSW 59. Serb podjął się walki w ostatniej chwili, ale uważa, że mógł wygrać to starcie.
Początkowo "Pudzian" miał zmierzyć się z Serigne Ousmane Dią, czyli "Bombardierem" z Senegalu. Ten miał jednak atak wyrostka robaczkowego i nie mógł wejść do klatki.
Dalsza część tekstu pod wideo
W ostatniej chwili zastąpiono go Nikolą Milanoviciem. Dla Serba był to debiut w formule MMA. Przegrał po ponad minucie, ale wcześniej Pudzianowski złamał przepisy, łapiąc się siatki przy próbie obalenia przez rywala.
- Nie wiem, czy ja się wtedy tym wybroniłem przed obaleniem. Podczas walki o tym nie myślisz, nie patrzysz, tylko właśnie tak odruchowo reagujesz. Wiem tylko, że po chwili przerzuciłem go na bok i już jak leżał, to była hulaj dusza, piekło, raj! - tłumaczył się później "Pudzian".
Teraz głos na temat całego zajścia zabrał Milanović. Serb uważa, że mógł wygrać walkę z Pudzianowskim. Żąda rewanżu, przed którym mógłby się należycie przygotować.
- Złapał się cham siatki i to go uratowało. Przegrałem. 30 lat trenuję judo i z przyzwyczajenia położyłem się na brzuchu. Pozycja bezpieczna. Niestety w MMA nie była to pozycja bezpieczna. Wygrał, ale chcę rewanżu - powiedział.
- Na 80 procent bym wygrał. Dziwiłem się, czemu nie upada? Skoro wszyscy na treningach upadali, ale długo trzymał się siatki. Chcę rewanżu, ale muszę się przygotować. Dwa lata bardzo mocno nie trenowałem, ale teraz muszę być przygotowany. Bo teraz każdy, komu wypada walka wieczoru, do mnie dzwoni. Od poniedziałku wziąłem się ostro za treningi - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik30 Mar 2021 · 19:33
Źródło: Sport.pl

Przeczytaj również