Promotor "Diablo" brutalnie o Fame MMA. "Śmietnik"

Promotor "Diablo" brutalnie o Fame MMA. "Śmietnik"
Marcin Bulanda / pressfocus
Andrzej Wasilewski nie zamierzał się hamować po wyrzuceniu Krzysztofa Włodarczyka z Fame MMA. Padły mocne słowa.
Starcie "Diablo" z Jarosławem "Pashabicepsem" Jarząbkowskim na gali Fame MMA 22 nie dojdzie do skutku. 42-latek nie stawił się na poniedziałkowej konferencji.
Dalsza część tekstu pod wideo
Zapłacił za to najwyższą możliwą cenę. W środę ukazało się oficjalne oświadczenie, w którym ogłoszono natychmiastowe usunięcie zawodnika z szeregów federacji.
Na komunikat organizacji zareagował już promotor Włodarczyka, Andrzej Wasilewski. Ten nie kryje satysfakcji z tego ruchu, choć nie wydaje się on zgodny z planem jego podopiecznego.
- Nie jestem zdziwiony, ta współpraca nie mogła się udać. To są dwa inne światy: świat zawodowego sportu i świat osób popularnych, freak-fightów, które sportem nie są. To nie mogło się dobrze ułożyć. O Krzysztofie źle świadczy, że się zdecydował na taki ruch, ale dobrze, że się nie sprawdził w tym śmietniku - powiedział.
- Jaki szanujący się sportowiec pójdzie na taką konferencję, gdzie usłyszy inwektywy, obelgi na swój temat? To wydarzenie ma na celu tylko podkręcić atmosferę, podgrzać publikę. Kontrowersje, wulgarne treści sprzedają się znakomicie, ale Krzysztof to czysty sportowiec - dodał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Znany promotor nie kryje niechęci do świata freak-fightów. W ostatnich miesiącach zdecydowanie krytykował Tomasza Adamka, który wystąpi na PGE Narodowym.
Włodarczyk miał zawalczyć nie tylko na Fame MMA 22, lecz także na Fame MMA 19. Wtedy Wasilewski stwierdził, że występ 42-latka ogłoszono... bez jego wiedzy.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler28 Aug · 17:57
Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Przeczytaj również