Prime MMA zareagowało na aresztowanie zawodnika związanego z federacją. Podjęto stanowcze kroki

Kilka dni temu zawodnik Prime MMA, Łukasz K., został zatrzymany przez policję. Organizacja przerwała milczenie po aresztowaniu freakfightera.
Łukasz K. zadebiutował w organizacji Prime MMA podczas gali, która odbyła 1 lipca we wrocławskiej Hali Orbita. Wówczas przegrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie.
Niedawno freakfighter został zatrzymany przez policję. Jak podaje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Szymon Banna, postawiono mu sześć zarzutów, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Po zatrzymaniu Łukasza K., głos zabrał prezes Prime MMA, Tomasz Bezrąk. Biznesmen w rozmowie z dziennikarzem "WP Sportowych Faktów" zdradził, że kontrakt zawodnika został natychmiastowo rozwiązany.
- Były planowane kolejne walki z jego udziałem. Natomiast w związku z wydarzeniami, które wyszły na światło dzienne, jego kontrakt został rozwiązany w trybie natychmiastowym - mówił prezes organizacji, Tomasz Bezrąk.
Niedługo po wypowiedzi Bezrąka, organizacja wydała oficjalne oświadczenie. W opublikowanym komunikacie poinformowano o odsunięciu Łukasza K. od działań federacji.
- W związku z zaistniałą sytuacją dotyczącą naszego zawodnika Łukasza Karpińskiego, federacja Prime Show MMA pragnie jednoznacznie oświadczyć, że takie zachowania są absolutnie nie do zaakceptowania. Po rozważeniu wszelkich okoliczności sprawy oraz mając na uwadze powagę zarzutów, postanowiliśmy podjąć jednoznaczną decyzję. Łukasz Karpiński zostaje odsunięty od udziału we wszystkich wydarzeniach związanych z naszą federacją w trybie natychmiastowym do ostatecznego wyjaśnienia sprawy - przekazała organizacja.