"Połowa karty to będą wynalazki". Legenda KSW mocno skomentowała przyszłość polskiej organizacji
Legendarny zawodnik mieszanych sztuk walki postanowił przewidzieć przyszłość KSW. Emerytowany fighter przedstawił swoją brutalną predykcję podczas jednego z programów na żywo.
W poniedziałek Jan Błachowicz oraz Łukasz "Juras" Jurkowski byli gośćmi "MMA Studio". Program był prowadzony przez Filipa Lewandowskiego i Mariana Ziółkowskiego.
Podczas transmisji poruszono temat powrotu Jana Błachowicza do oktagonu UFC. "Cieszyński Książę" zdradził, kiedy chciałby stoczyć kolejny pojedynek, o czym pisaliśmy TUTAJ.
W trakcie programu porozmawiano również o obecnej kondycji polskiej sceny MMA. Podczas dyskusji poruszono kwestię wpływu freakfightów na sportowe organizacje.
W obliczu rozwoju freakowej sceny, "Juras" nie wróży świetlanej przyszłości organizacji KSW. Legendarny zawodnik stwierdził, że we wspomnianej federacji brakuje nowych gwiazd, które przyciągną uwagę szerszej publiczności.
- KSW będzie na tym samym poziomie, co teraz. Utrzyma tę samą popularność, ale nie będzie już żadnego większego “boom” i myślę, że jak będzie spadała oglądalność i zainteresowanie nowym gwiazdami, bo jak odejdą stare, to nie widać nowych koni pociągowych tej organizacji, to KSW będzie sięgać po takie pojedynki jak mówi się w kuluarach, czyli Mamed Chalidow kontra Tomek Adamek - mówił Jurkowski.
"Juras" wspomniał, że polski potentat będzie szukał zainteresowania widzów w różnych sektorach. Podkreślił, że pojawi się coraz więcej niekonwencjonalnych pomysłów na zestawienia.
- Pójdą w tę stronę po prostu. A gdzie się skończy szukanie widza? To jakoś się w ogóle bym nie zdziwił, gdy nagle połowa karty to będą wynalazki - podsumował "Juras".