Pokonał Tysona, chce walczyć dalej. Paul wybrał już przeciwnika
Jake Paul pokonał Mike’a Tysona na gali w Arlington. Popularny twórca internetowy nie planuje zwalniać tempa i już szuka kolejnego rywala. Bardzo realną opcją jest brat byłego mistrza świata.
Nie jest tajemnicą, że Jake Paul znakomicie czuje się w ringu. W piątek pokonał on Mike’a Tysona i odniósł jedenaste zwycięstwo w karierze. Wcześniej sposobu na youtubera nie znaleźli Nate Diaz, Anderson Silva, Tyron Woodley, Ben Askren, Nate Robinson czy Ryan Bourland.
Od chwili rozpoczęcia pięściarskiej kariery Paul zanotował tylko jedną porażkę. W lutym 2022 roku przegrał on z Tommym Furym. Brytyjski zawodnik wygrał po jednogłośnej decyzji sędziowskiej.
Z informacji podanej przez Daily Mail wynika, że 27-latek rozważa głośny rewanż. Zgodę na to musi jednak dać Fury. Walka ta mogłaby dojść do skutku nie wcześniej niż w drugiej części 2025 roku. Na początku stycznia brat byłego mistrza świata zmierzy się bowiem z Darrenem Tillem.
Gdyby scenariusz ten nie doszedł do skutku, potencjalna kolejka do konfrontacji z Paulem jest bardzo długa. Po wygranej walce z Tysonem popularny twórca internetowy celuje w największe nazwiska.
Dziennik Daily Mail twierdzi, że wśród kandydatów są m.in. Jorge Masvidal, Gervonta Davis, Conor McGregor, Artur Beterbiev, a także Carl Froch. Celem Paula jest natomiast starcie z Saulem "Canelo" Alvarezem. Meksykanin zaznaczał, że będzie to możliwe dopiero po karierze.
Powrót youtubera do ringu będzie się oczywiście wiązał z bardzo dużym zarobkiem. Za pojedynek z Tysonem otrzymał on około 40 mln dolarów. Dwa razy mniejszą gażę miał zgarnąć były mistrz świata.