Pojechali na MŚ mimo poparcia dla Władimira Putina. Federacja rozpoczęła śledztwo w tej sprawie
Kilka dni temu zakończyły się mistrzostwa świata w taekwondo. Jak się okazało, na turnieju organizowanym w Baku pojawiło się dwóch sportowców, którzy popierają Władimira Putina.
Rozpoczęta w lutym 2022 roku wojna na Ukrainie zmusiła władze światowych organizacji sportowych do wykluczenia Rosjan z międzynarodowej rywalizacji. Do rekomendacji wydanej przez MKOl zastosowała się m.in. Światowa Rada Taekwondo.
Po kilku miesiącach od zapoczątkowania konfliktu część federacji zaczęła luzować nałożone sankcje, co od dłuższego czasu dopuszcza rosyjskich i białoruskich sportowców do światowych zawodów. W większości przypadków muszą jednak zobowiązać się do występów pod neutralną flagą.
Identyczną decyzję przed rozpoczęciem tegorocznych mistrzostw świata podjęła Międzynarodowa Federacja Taekwondo. Na mocy zawartego postanowienia dopuszczono sportowców ze wspomnianych państw do najważniejszego wydarzenia w 2023 roku. W wydanym oświadczeniu podkreślono jednak, że na turnieju w Baku nie mogą pojawić się Maksim Chramcow i Władisław Larin.
Obaj rosyjscy zawodnicy są zaliczani do ścisłej czołówki taekwondzistów na świecie. Potwierdzili to na igrzyskach olimpijskich w Tokio, kiedy to sięgnęli po złote medale. Od dłuższego czasu są również zwolennikami Władimira Putina, co da się dostrzec na ich profilach w mediach społecznościowych.
W związku z poparciem dla prezydenta Rosji przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Taekwondo uniemożliwi im występu na zakończonych kilka dni temu mistrzostwa świata w Baku. Do stolicy Azerbejdżanu udało się 23 sportowców oraz sztab, w którym znaleźli się Larin i Chramcow. Rosyjska federacja chcąc wykorzystać doświadczenie obu zawodników, wysłała ich w roli doradców kadry trenerskiej.
Cała sprawa wyszła na jaw dopiero po zakończeniu mistrzostw. Informację na ten temat podał szkoleniowiec rosyjskiej kadry, Wadim Iwanow.
- Larin i Chramcow polecieli na mistrzostwa świata w Baku jako cześć zespołu na koszt Rosyjskiego Związku Taekwondo. Pomogli nie tylko trenerom, ale także chłopakom z drużyny, jako najbardziej utytułowani i doświadczeni sportowcy. Byli częścią naszego zespołu - powiedział agencji prasowej TASS.
Po tym, jak skandal z udziałem rosyjskich zawodników ujrzał światło dzienne, zaistniałym incydentem zajęły się władze Międzynarodowej Federacji Taekwondo.
- World Taekwondo jest świadome tych doniesień i bada sprawę, aby ustalić, czy zasady uczestnictwa w mistrzostwach świata zostały złamane. Nie będziemy udzielać żadnych dalszych komentarzy do czasu zakończenia śledztwa - przekazano w odpowiedzi dla portalu ‘’insidethegames.biz’’.