"Peja" mógł walczyć w Fame MMA. Zdradził szczegóły oferty
Ryszard "Peja" Andrzejewski mógł zawalczyć we freak-fightach. Niewykluczone, że szykowało się rozwiązanie wieloletniego konfliktu.
W oktagonach organizacji Fame MMA, Clout MMA i Prime MMA nie brakuje kolorowych ptaków. Często na wejście do świata freak-fightów decydują się raperzy. Ostatnio byli to m.in. "Filipek", "Kaczor BRS", "Major SPZ" oraz "Zbuku"!
Przynosi to obustronne korzyści. Artyści napędzają popularność kolejnych widowisk, dzięki czemu mogą liczyć na wyższe wynagrodzenie. Nie wszyscy przyjmują jednak propozycje. Do takich osób należy Ryszard "Peja" Andrzejewski.
Poznański raper przekazał niespodziewane doniesienia. 48-latek w jasnych słowach zasugerował, że otrzymał i odrzucił ofertę starcia na gali Fame MMA 22!
- Olałem większość propozycji na wywiady, bo zwyczajnie nie mam na ten moment potrzeby kłapania jadaczką. Wszystko, co mam do powiedzenia, zawieram w muzyce. Nie stać mnie w tym wieku na stratę czasu - zakomunikował muzyk.
- Wyraziłem też odmowę dla kilku pozamuzycznych akcji, m.in. tzw. walki na Stadionie Narodowym, skupiając się na wartościowych rzeczach takich jak podróże i picie kawy - wyznał w podsumowującym rok poście w social mediach.
Nie można wykluczyć, że "Peja" miał zmierzyć się z warszawskim muzykiem "Tede", z którym pozostaje skonfliktowany od kilkunastu lat. W lutym 47-latek poinformował, że otrzymał ofertę opiewającą na milion euro. Szczegóły TUTAJ.
Niedługo powinien pojawić się oficjalny komunikat dotyczący akwizycji Clout MMA przez Fame MMA. Wówczas zostaną ogłoszone szczegóły następnej gali.