Ostre spięcie przed Fame MMA 22. "Jakby ktoś go j**nął prądem"
Przed Fame MMA 22 doszło do zakulisowej awantury. Freakfighterzy niemal wdali się w ostrą bójkę.
31 sierpnia odbędzie się gala Fame MMA 22. Nadchodząca impreza zostanie zorganizowana na największym obiekcie sportowym w Polsce, PGE Narodowym.
Niedawno odbyła się druga konferencja prasowa poprzedzająca zbliżającą się galę. Podczas wydarzenia panowała napięta atmosfera.
Jak się okazuje, do zamieszania doszło jeszcze przed rozpoczęciem formatu. Paweł Tyburski oraz Kamil "Taazy" Mataczyński rozpętali zakulisową awanturę.
Panowie mieli wdać się w przepychankę, a całą sytuację załagodził Dawid "Crazy" Załęcki. Tyburski opowiedział o spięciu podczas wywiadu dla MMA - bądź na bieżąco.
- Szedłem i on szedł w korytarzu, takim dosyć wąskim, "Crazy" za nim szedł. Patrzę, idzie i mówię do niego "Spotkamy się w oktagonie", a on bełkocze i idzie, jak to on. Idę i mnie puknął z bara. Ja się odwróciłem, pchnąłem go i mówię "Co Ty k**wa robisz?" i nagle się rzucił tak elektrycznie, jakby prądem ktoś go j**nął. "Crazy" go tam wziął, uspokajał, a ja mówię "chłopie k**wa zostaw". Ja już miałem z tyłu głowy, bo mogłem go strzelić normalnie, w głowie natomiast już miałem sytuację z Kasjuszem… Nie no, czas zarobić coś. Chodził później z ochroniarzem, bo mu przydzielili, ale bez obaw. Ja bym nawet nie wszedł w jakąś bójkę, bo jestem nauczony już doświadczeniem, że to bez sensu. Wolę zarobić pieniądze - mówił Tyburski.
Podczas nadchodzącej gali Tyburski zmierzy się z Normanem Parke. Z kolei Mataczyński weźmie udział w turnieju organizowanym w klatce rzymskiej.