"On ma cały czas kontrakt z nami". Hitowa walka nie dojdzie do skutku? Skandal tuż przed galą Clout MMA

Federacja, której twarzami są Sławomir Peszko i Lexy Chaplin nie może się uwolnić od problemów nawarstwiających się przed pierwszym wydarzeniem spod znaku Clout MMA. W ostatnich dniach media obiegły informacje o konieczności odbycia kary więzienia przez dwóch zawodników: Jarosława Sobonkiewicza (więcej TUTAJ) oraz Pawła "Scarface'a" Bombę (pisaliśmy o tym TUTAJ).

Włodarze znaleźli jednak odpowiednie zastępstwa. "Ninję" w walce z Konradem Karwatem zastąpi Michał "Potężny tłumacz" Waleszczyński-Lis, a zamiast "Scarface'a" z Dominikiem Pudzianowskim zawalczy były zawodnik Lechii Gdańsk czy Jagiellonii Białystok, Błażej Augustyn.

To jednak nie koniec kłopotów organizacji. Kilkanaście minut po ogłoszeniu w mediach społecznościowych zakontraktowania dodatkowej, 13. walki, w której Adrian Cios miał zmierzyć się w oktagonie z Łukaszem "Magicalem Jr" Malankowskim, swój komentarz opublikowała... inna federacja. Okazuje się, że zawodnicy mają ważne umowy z Prime MMA.

- LOL. Przecież wiecie, że mają ważne kontrakty w naszej federacji. Rozumiemy pewne "odklejone" ruchy, bo sami to parę razy przerabialiśmy, żeby ratować galę, ale to jest mega hit. A gdzie się podziały wielkie komunikaty, ze High League respektuje kontrakty? - napisano na Twitterze.

- Adrian Cios i Łukasz Malankowski zostali zakontraktowani przez Clout MMA jako wolni zawodnicy. Pozdrawiamy - natychmiast skontrowało konto Clout MMA.

- Kurde, a ja widzę, że Adrian ma cały czas kontrakt z nami. Tak samo Łukasz. Kłamczuszki - odpowiedział Tomasz Bezrąk, CEO Prime MMA. Na dowód zamieścił zdjęcie jednego z dokumentów.

Debiutująca organizacja jak na razie nie ustosunkowała się do wypowiedzi Bezrąka. Nie wiadomo zatem, czy walka Ciosa z "Magicalem Jr" ostatecznie dojdzie do skutku.

Oprócz wspomnianego starcia, podczas pierwszej gali ma się odbyć 12 pojedynków. Main eventem będzie walka Andrzeja Fonfary z Marcinem Najmanem.