Ogromny skandal na UFC! Gwiazdor przekroczył wszelkie granice [WIDEO]
Do skandalicznej sytuacji doszło podczas gali UFC 300. Jeszcze przed wejściem do oktagonu Arman Carukjan uderzył kibica. Po zakończeniu walki wyjaśnił, dlaczego zachował się w ten sposób.
Organizowana w Las Vegas gala UFC 300 zagwarantowała mnóstwo emocji. Po czwarte zwycięstwo z rzędu sięgnął Arman Carukjan. Ormianin pokonał po decyzji sędziów Brazylijczyka, Charlesa Oliveirę.
Więcej niż o triumfie 27-latka mówi się o jego zachowaniu przed walką. W trakcie wychodzenia do oktagonu doszło do skandalicznej sytuacji. Carukjan wychylił się przez barierkę i zaczął uderzać kibica.
Incydent, który miał miejsce na kilka chwil przed rozpoczęciem starcia, natychmiast trafił do mediów społecznościowych. Krążące po sieci materiały pokazują, jak jeden z fanów otrzymuje dwa ciosy.
Zaraz po zakończeniu walki Carukjan udał się do strefy wywiadów. Zawodnik UFC powiedział, że jego reakcja była następstwem prowokacji, której chwilę wcześniej dopuścił się wspomniany kibic.
- Najpierw pokazał mi środkowy palec, a potem chciał mnie uderzyć. Chciałem mu tylko oddać. Nikt nie może pokazywać mi środkowego palca. Nie ma znaczenia, kim jesteś, uderzę cię w twarz - przyznał.
- Możesz mi pokazać taki gest z 200 metrów, bo cię wtedy nie trafię. Ale jeśli stoisz przede mną, dzieje się to automatycznie. Jestem z Rosji, nie róbcie tego - podsumował Carukjan w rozmowie z mediami.
Arman Carukjan odniósł w sobotę swoje dziewiąte zwycięstwo w oktagonie UFC. W międzyczasie poniósł on tylko dwie porażki. Na drodze Ormianina stawali Isłam Machaczew oraz Mateusz Gamrot.