Ogromne zmiany w Fame MMA. Freakfighterzy biją na alarm
Znani zawodnicy poinformowali o dużych zmianach w Fame MMA. Freakfighterzy nie będą zadowoleni.
7 grudnia bieżącego roku odbędzie się kolejna gala spod szyldu Fame MMA. Wydarzenie z numerem 23 zostanie zorganizowane w łódzkiej Atlas Arenie.
Do tej pory federacja ogłosiła czterech zawodników, którzy zawalczą podczas eventu. Do oktagonu wejdą Wiktor "Wronek" Wronka, Machmud Muradow, Amadeusz "Ferrari" Roślik i Alan Kwieciński.
Na kilka tygodni przed galą Arkadiusz Tańcula poinformował o ogromnych zmianach w federacji. Freakfighter zabrał głos podczas formatu Szalony Podcast.
35-latek wyznał, że federacja zmodyfikowała system płac dla zawodników. Zdradził, iż zarobki freakfighterów będą zależne od wyników sprzedaży PPV.
- Teraz będzie tak, że podstawa będzie dużo mniejsza. 100 tysięcy, może mniej. Każdy następny próg będzie w zależności od sprzedaży PPV. Nie twojego linka, tylko całościowo gali - mówił Tańcula.
Na słowa Tańculi zareagował Rafał "Takefun" Górski. Freakfighter potwierdził, że doszło do zmian w systemie wynagrodzeń.
- Dostałem telefon i mam mówione o takiej stawce, ale jak sprzedadzą określoną liczbę PPV. Inaczej dostanę mniejszą. Z takimi ludźmi nie chce mi się rozmawiać. Niesamowicie nieprofesjonalne podejście - mówił Górski.
Ze słów freakfighterów wynika, że zmiany zostały wprowadzone w życie. Na chwilę obecną inni zawodnicy nie skomentowali opisanych modyfikacji.