Odkrycie Fame MMA znów to zrobiło! Krwawa rzeźnia w klatce [WIDEO]
Sędziowie musieli wyłonić zwycięzcę walki z udziałem odkrycia ostatnich miesięcy w Fame MMA! Po walce pełnej emocji ze zwycięstwa znów cieszył się Kamil "Taazy" Mataczyński.
W sobotę została rozegrana gala Fame MMA 23. Do oktagonu największej federacji freak-fightów w Polsce znów wszedł Kamil "Taazy" Mataczyński. Znany streamer jest prawdziwym odkryciem ostatnich miesięcy. Na jego koncie było aż pięć zwycięstw z rzędu w Fame MMA.
Szansa na poprawienie dorobku nadarzyła się przy okazji starcia rozgrywanego w Atlas Arenie. Rywalem Mataczyńskiego był Adam "AJ" Josef, który na początku czerwca był bohaterem walki dwóch na jednego. Youtuber pokazał się z kapitalnej strony w starciu ze Zbigniewem Bartmanem oraz Kacprem Błońskim. Decyzją sędziów pokonał on twórcę internetowego, lecz musiał uznać wyższość byłego siatkarza.
Konfrontacja Josefa z Mataczyńskim została okrzyknięta wydarzeniem wieczoru. Od samego początku stała ona na wysokim poziomie.
Zaraz po rozpoczęciu starcia "Taazy" chciał zamknąć rywala przy siatce. Kilka jego ciosów doszło do twarzy, co wywołało krwawienie u "AJ'a".
Josef nie zamierzał pozostać dłużny i raz po raz kontrował. Jeszcze w pierwszej rundzie uderzenie youtubera wylądowało na wątrobie.
W drugiej rundzie do ofensywy ponownie przeszedł "Taazy". Seria ciosów ulokowanych na korpusie nie zrobiła jednak wrażenia na przeciwniku. Triumfatora tej walki nie wyłoniła również trzecia odsłona. Po zakończeniu konfrontacji o zwycięzcy musieli zatem decydować sędziowie.
Po jednogłośnej decyzji arbitrów z triumfu cieszył się Kamil "Taazy" Mataczyński. Freak-figter nadal jest niepokonany w Fame MMA.