"Odj***ło mu". Don Kasjo atakuje. Nowy konflikt w świecie freak fightów?
Prime Show MMA wraca po ośmiomiesięcznej przerwie i ponownie, jak przy okazji poprzednich gal organizowanych przez tę federację, kontrowersji nie brakuje. W przepychankach słownych niezmiennie prym wiedzie Kasjusz "Don Kasjo" Życiński. Na jego celowniku nie znajduje się jednak tylko jego rywal w walce wieczoru, a więc Dominik Zadora.
Samozwańczy król polskich freak fightów w wywiadzie po pierwszej konferencji, która zapowiadała piątą odsłonę Prime-u, niespodziewanie zaatakował między innymi Pawła Jóźwiaka, czyli prezesa Fight Exclusive Night - drugiej największej organizacji sportów walki w Polsce po KSW. Wydawało się, że obaj panowie mają dobre relacje, ale rzeczywistość jest zgoła odmienna.
Życiński wytknął byłemu rywalowi Boxdela zbyt dużą wiarę w siebie. W ten sposób odniósł się do propozycji, z jaką blisko 50-letni zawodnik wyszedł podczas konferencji. Zadeklarował bowiem, że jeśli pokona swojego rywala, Jacka Murańskiego, jest gotów jeszcze na tej samej gali stoczyć kolejny pojedynek z Ernestem "Redem" Ivandem. To wyraźnie zirytowało medialnego włodarza Prime-u.
- Mi się wydaje, że mu tam odje**ło trochę, bo już tu w jednej federacji, drugiej, teraz trzeciej dostał okazję. Za mocno mu, kur**, tam szajba odbiła w głowie. On myśli, że teraz jest królem freak fightów, pomimo że na razie wszystko w piz** dostaje. No przecież nawet jego kobieta go wyśmiała, że no ale z El Tostem [Marcinem Najmanem - przyp.red.] przegrać… I tu miała rację, ja uważam, że tu naprawdę miała rację, no bo przegrać z El Tostem to jest w ch** wstyd i tu miała bardzo dużą rację - skwitował Życiński w rozmowie z kanałem "MMA-bądź na bieżąco".
Don Kasjo zapytany o to, kto jego zdaniem wygra w starciu Jóźwiaka z Murańskim nie miał wątpliwości i zdecydowanie wskazał na tego drugiego. Przypomnijmy, że 52-letni Jacek Murański ciągle czeka na swoje pierwsze zwycięstwo w klatce, notując aktualnie bilans 0-3 po dwóch porażkach z Arkadiuszem Tańculą i jednej z Robertem Pasutem.
- Jestem przekonany, że dostanie od Jacka Murańskiego i będzie wychodził ze spuszczoną głową i przepraszał Reda tam na wywiadach [...] Ja uważam, że Jacek Murański wygra z Pawłem, wydaje mi się tak. A nawet jak nie wygra, no to na pewno to potrwa na całym dystansie i Jacek Murański nie padnie, on ma, kur**, głowę z tytanu - stwierdził podopieczny klubu Sako Gdańsk.
Życiński nie oszczędził także Dominika Zadory - swojego rywala w walce wieczoru piątej gali Prime Show MMA. Najpierw w trakcie konferencji doszło do zmiany pierwotnych ustaleń w kwestii rodzaju rękawic podczas tego starcia. Były mistrz federacji FEN nalegał na to, aby pojedynek odbył się w małych rękawicach do MMA. Don Kasjo skłaniał się bardziej ku klasycznym, jednak stwierdził, że to widzowie powinni zdecydować.
Ci nie pozostawili wątpliwości. Ponad 80 procent ankietowanych wybrało opcję tak zwanych piąstkówek. Zdaniem Życińskiego to wielki błąd Zadory i cieszy się z tej zmiany.
- On myślał: "Ooo, ale zaczepię, mam pomysł na konferencję". Będę zaczepiał, a on się nie zgodzi na małe rękawice. Kur**, widownia zdecydowała. Po tej walce on rok będzie płakał i myślał: "Co ja odjebał**?". Ja mu zniszczę twarz - spuentował medialny włodarz Prime-u.