Murański walczył w przewadze i przegrał! Ostra jatka w Prime MMA [WIDEO]
Jacek Murański i Krzysztof Ryta nie zapamiętają najlepiej gali Prime MMA 11. We dwóch nie dali oni rady Dominikowi Zadorze.
Murański podchodził do starcia z trzema zwycięstwami w siedmiu walkach, zaś Ryta - z jednym triumfem w jednym starciu, do tego właśnie z Zadorą. Ten wygrał zaś jedną z czterech batalii.
Zasady walki były dość nietypowe. Przez pierwsze dwie minuty każdej rundy mieli walczyć Ryta i Zadora. Na trzecią minutę Ryta miał zamieniać się z Murańskim. Wszystko bez limitu liczeń.
Zawodnik znokautowany miał odpaść z rywalizacji, którą zawodnik neutralny miał wtedy kontynuować w formule jeden na jednego zgodnie z zależnościami czasowymi. Zapowiadało się ostro.
Początek był jednak dość badawczy. Ryta starał się zamykać Zadorę na siatce, jednak ten był szybszy i nie dawał się rywalowi. W końcu "Japoński Drwal" trafił dwoma mocnymi uderzeniami.
Dużo ostrzej ruszył na niego "Stary Muran", który starał się jak najbardziej efektywnie wykorzystać pozostałą mu minutę. Pchnął Zadorę na siatkę, a następnie zasypał go nawałnicą ciosów.
"Japoński Drwal" wyszedł z tego cało i odpowiedział. Po chwili udanie rozpoczął drugą rundę, cierpliwie wyczekując okazji do kontrataku. Bardzo często Ryta i Zadora zwierali się w klinczach.
Minuta Murańskiego była po raz wtóry dużo bardziej chaotyczna. Zadora był jednak znacznie ruchliwszy i nie dawał się zaskoczyć. Znów odpowiedział w zdecydowany sposób w końcówce.
W ostatniej odsłonie batalia straciła na dynamice. Ryta szukał trafień w półdystansie. Zadora dobrze kontrował. "Japoński Drwal" jeszcze raz przetrwał również agresywne ataki Murańskiego.
Nokaut nie nadszedł nawet po intensywnej końcówce. O rezultacie konfrontacji musieli wobec tego decydować sędziowie. Ci jednogłośnie uznali za zwycięzcę pojedynku Dominika Zadorę.