Nie żyje mistrz świata w boksie. Zginął podczas strzelaniny

W niedzielę doszło do olbrzymiej tragedii na ulicach Los Angeles. W wyniku strzelaniny śmierć poniósł mistrz świata organizacji World Boxing Foundation, Mylik Birdsong. Policja nadal poszukuje sprawców.
Mylik Birdsong był mistrzem świata w wadze półśredniej federacji World Boxing Foundation. Już pod koniec października miała się odbyć walka 31-latka z Gorem Yerisyanem. Na szali był mistrzowski pas.
W niedzielę media obiegły tragiczne informacje. Birdsong zginął w strzelaninie na ulicach Los Angeles, do której doszło w pobliżu dzielnicy Watts. Do pięściarza podjechali uzbrojeni mężczyźni w aucie.
Z relacji świadków wynika, że napastnicy zaczęli strzelać w kierunku Birdsonga. 31-latek od razu wdał się w ucieczkę, lecz został dogoniony przez agresorów. Po chwili padły kolejne strzały. Jak informuje policja, mistrz świata został trafiony siedmioma kulami. Zaraz po tym zajściu wylądował w szpitalu.
Mimo starań lekarzy Birdsong zmarł po kilku godzinach od ataku. Świat boksu znalazł się w żałobie. Z doniesień podanych przez The Sun wynika, że miejscowa policja prowadzi już śledztwo w tej sprawie.
Służby bezpieczeństwa nadal nie ujęły sprawców. Tuż przed przybyciem funkcjonariuszy na miejsce napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia. Władze poprosiły mieszkańców o zachowanie bezpieczeństwa.
Mylik Birdsong był jednym z najlepszych pięściarzy w kategorii półśredniej. Na jego koncie znalazło się 15 triumfów i jedna porażka.