Nie żyje mistrz świata w boksie. Kilka dni temu wygrał walkę

Smutne wieści dobiegły z USA. W wieku 35 lat zmarł Paul Bamba. Kilka dni temu portorykański pięściarz wygrał swoją walkę na gali w New Jersey i sięgnął po tytuł mistrza świata WBA Gold.
21 grudnia na gali w New Jersey Paul Bamba pokonał Rogelio Medinę Lunę, dzięki czemu wywalczył pas mistrzowski WBA Gold w wadze junior ciężkiej. Dla Portorykanina było to 14. zwycięstwo z rzędu.
Po triumfie nad Mediną Luną wyzwany do starcia z nowym mistrzem świata został Jake Paul. Walka z pogromcą Mike’a Tysona niestety nie dojdzie do skutku. W piątek poinformowano o śmierci Bamby.
- Z głębokim smutkiem informujemy o śmierci syna, brata, przyjaciela i mistrza boksu Paula Bamby, którego światło i miłość poruszyły niezliczoną liczbę istnień - napisali rodzina i promotor pięściarza.
- Był zaciekłym, ale pewnym siebie rywalem z nieustającą ambicją osiągnięcia wielkości. Ale ponad wszystko był niezwykłą osobą, która inspirowała zapałem i determinacją - dodano w oświadczeniu.
W 2024 roku Bamba stoczył aż 14 pojedynków i wszystkie z nich wygrał przez nokaut, czym pobił wyczyn Mike’a Tysona. W listopadzie miał on walczyć z Tommym Furym, ale starcie to odwołano.
Na przestrzeni całej kariery 35-latek zanotował 19 zwycięstw oraz trzy porażki. Na ten moment nie wiadomo, co było przyczyną śmierci nowego mistrza świata WBA Gold w wadze junior ciężkiej.