Nie wyszedł do walki i zgarnął fortunę. Mistrz UFC rozbił bank
Tymczasowy mistrz wagi ciężkiej UFC zarobił dużą sumę. Zainkasował ogromne pieniądze mimo, że nie wyszedł do oktagonu.
W miniony weekend odbyła się gala UFC 309. Została ona zorganizowana w nowojorskiej hali, Madison Square Garden.
W walce wieczoru mistrz dywizji ciężkiej, Jon Jones, skrzyżował rękawice ze Stipe Miociciem. Starcie rozstrzygnęło się pod koniec trzeciej rundy.
Wówczas obecny czempion wyprowadził obrotowe kopnięcie na wątrobę rywala. Miocić zainkasował uderzenie i upadł na matę.
Jones dokończył dzieła zniszczenia w parterze, zmuszając sędziego do przerwania pojedynku. Tym samym Amerykanin obronił tytuł dywizji ciężkiej.
Rezerwowym w walce wieczoru był tymczasowy mistrz wagi ciężkiej, Tom Aspinall. Ten za swoje zadanie otrzymał ogromne wynagrodzenie.
O gaży Anglika wiadomo z jego korespondencji z matchmakerem UFC, Hunterem Campbellem, która wyciekła do social mediów. Fighter zapytał w niej, czy może napić się piwa podczas gali.
- Za 200 tysięcy dolarów będę bardzo wdzięczny, gdybyś mógł zaczekać, aż wyjdą do oktagonu - odpisał Campbell Aspinallowi.