"Nie wchodzi się do klatki za darmo". Adamek przerwał milczenie po dołączeniu do FAME MMA. Zbije fortunę?

Tomasz Adamek dołączył do federacji FAME MMA. Były bokser w rozmowie z "Faktem" opowiedział o powodach swojej zaskakującej decyzji.
Jeszcze kilka miesięcy temu nikt się tego nie spodziewał. W miniony piątek doszło jednak do wielkiego wydarzenia w świecie freak fight. Umowę z FAME MMA podpisał Tomasz Adamek.
Były bokser przekazał, że jego kontrakt będzie obowiązywał od 2024. "Góral" ma stoczyć dwie walki w oktagonie, a o szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Teraz sam 46-latek poinformował, że starcia będą toczone wyłącznie w formule bokserskiej. Nieoficjalnie wiadomo, że jego pierwszym rywalem zostanie Mamed Chalidow.
- Zgadza się, będzie to formuła bokserska. Wszystko jest jeszcze dogadywane, jeżeli chodzi o przeciwnika. Trzeba poczekać na decyzję włodarzy - powiedział dla "Faktu".
Dlaczego jednak Adamek zdecydował się na taki krok? Tutaj zaskoczenia nie ma. Chodzi przede wszystkim o pieniądze, ale też emocje.
- Moja wnuczka będzie mogła oglądać na żywo dziadka. Ma roczek. Idzie nowe pokolenie i czas płynie. Przypomnę o sobie tym starszych i zaprezentuje się młodszym - powiedział.
- Mam w sobie sporą chęć do podejmowania nowych wyzwań. Wiadomo, jednak, że nie wychodzisz do ringu za darmo. Od 1999 r. sporty walki to moja praca. (...) Nie wchodzi się do klatki za darmo. To moje życie. Nie ma możliwości robienia tego bez pieniędzy - dodał.
Jeszcze w lipcu "Interia.pl" spekulowała, że Adamek za jedną walkę może zainkasować od 800 tysięcy do... miliona złotych.