"Nie mogę przyjąć większej gaży niż Michał Materla". Piotr Małachowski o występie we freakfightach
Niedawno w jednym z wywiadów Piotr Małachowski ponownie wypowiedział się o organizacjach freakfightowych. Lekkoatleta przyznał, że w dalszym ciągu otrzymuje propozycje zawalczenia w oktagonie.
Piotr Małachowski zakończył lekkoatletyczną karierę 5 września 2021 roku podczas 12. Memoriału Kamili Skolimowskiej. W trakcie wspomnianych zawodów zajął czwarte miejsce w rzucie dyskiem.
Po przejściu na sportowa emeryturę w życiu lekkoatlety pojawiły się nowe możliwości. Przekazując decyzję o zakończeniu kariery wspomniał, że nie wyklucza możliwości zawalczenia we freakfightach.
Jak się okazuje stanowisko Małachowskiego w kwestii potencjalnego występu uległo zmianie. 40-latek wypowiedział się o federacjach freakfightowych podczas podcastu "W cieniu sportu".
Emerytowany lekkoatleta przyznał, że propozycje zawalczenia pojawiają się regularnie. Zaznaczył jednak, że w najbliższej przyszłości nie zamierza stoczyć pojedynku w organizacji freakfightowej.
- Stawka za każdym razem jest wyższa? - zapytał prowadzący podcast "W cieniu sportu", Łukasz Kadziewicz.
- Może nie, ale dobra. Z szacunku do tych sportowców, zawodowców, bo to są zawodowcy, nie mogę przyjąć większej gaży niż Michał Materla, czy Daniel Omielańczuk, a o Janku Błachowicz to już nie wspomnę, bo to UFC. Płacą miliony, ale za te wyzwiska? Mam swoją godność. Nie mogę, powiedzmy zawalczyć z tobą, kumplujemy się, przyjaźnimy, piszemy, dzwonimy i mamy się wyzywać po to, żeby dostać jakieś pieniądze? No nie - odpowiedział Małachowski.
Mimo stanowczej wypowiedzi, 40-latek przyznał, że istnieje szansa na jego pojedynek we freakfightach. Wspomniał, że rozważyłby ofertę, gdyby znalazł się w trudnej sytuacji życiowej.
- Chyba że nie będę miał pieniędzy, nie będę miał za co żyć lub zachoruje jakiś członek rodziny, to wtedy powiem tak - podsumował Małachowski.