"Nie chciało mi się żyć". Poruszające wyznanie Mameda Chalidowa o depresji. Koszmar trwał przez lata

"Nie chciało mi się żyć". Poruszające wyznanie Mameda Chalidowa o depresji. Koszmar trwał przez lata
Łukasz Sobala / Press Focus
Mamed Chalidow zdecydował się na poruszające wyzwanie. Sportowiec przyznał, że przez siedem lat zmagał się z depresją.
Chalidow od lat jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci MMA w Polsce. Wiele razy zdobywał i bronił pasy mistrzowskie KSW. Triumfował w wadze półciężkiej i średniej.
Dalsza część tekstu pod wideo
W oktagonie Chalidow walczył z rywalami, poza nim - z własnymi demonami. Zawodnik przyznał, że przez wiele lat zmagał się ze swoimi problemami.
- Depresja trwała u mnie siedem lat. W 2014 roku, po operacji kręgosłupa, dosłownie padłem. Nie chciało mi się żyć, nie wychodziłem z domu, nawet nie chciało mi się iść umyć zębów - zdradził Chalidow w programie "Strong Ekipa".
42-latek przyznał, że miał ataki lęku i paniki, ale mimo tego wciąż walczył. Cały czas czuł jednak wsparcie żony.
- Leżałem w łóżku i żona musiała chwycić mnie za chabety, żebym wyszedł do ludzi. Nie pozwoliła mi siedzieć w domu. Twardo się wzięła za mnie. Były momenty, gdy siedziałem w samochodzie i przez pół godziny nie mogłem wyjechać - przyznał zawodnik.
Chalidow przyznał, że problemy dopadały go nawet przed walkami. Wrócił pamięcią do wydarzeń sprzed pojedynku z Azizem Karaogolu w 2016 roku.
- Nie widziałem, gdzie jestem. Przed walką, już po rozgrzewce, zasnąłem. Miałem przerażający sen, w którym wychodzę do walki, mam przeciwnika, ale nie widzę jego twarzy. Wtedy wybudziłem się i koniec. Od tego momentu mnie nie ma. I później, wchodzę do klatki i widzę swój sen, jakbym przewidział przyszłość - wspominał 42-latek.
Chalidow w grudniu wróci do oktagonu po rocznej przerwie. Na gali KSW 77 zmierzy się z Mariuszem Pudzianowskim.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski22 Oct 2022 · 09:20
Źródło: interia.pl, Strong Ekipa

Przeczytaj również