Najman kpi z rywala i cieszy się z oferty Adamka. "To będą najłatwiej zarobione pieniądze w życiu" [WIDEO]
Marcin Najman zakpił z propozycji Tomasza Adamka. Swojego rywala, Mariusza Grabowskiego, nazwał "czempionem, który niedawno wyskoczył z pierdla".
Od pewnego czasu wiadomo, że Najman chce zakończyć karierę, ale najpierw zamierza stoczyć pożegnalną walkę. Choć w tym kontekście przewinęło się sporo nazwisk, ostatecznie jego rywalem najprawdopodobniej będzie promotor bokserski Mariusz Grabowski.
- Słuchajcie, ja na rowerku, a Tomasz Adamek, jak się okazuje, w pracy. Adamek został nowym promotorem na polskiej scenie walki - ironizował Najman w opublikowanym na Twitterze materiale wideo. - Właśnie dziś zaproponował mi pojedynek ze swoim nowym czempionem, który niedawno wyskoczył z pierdla, Mariuszem Grabowskim. To taki... promotor bokserski. Widać, że za murem poczuł się bardzo mocny...
- Propozycja ta wygląda tak: stwierdzili, że jeśli wytrzymam ponad dwadzieścia sekund z tym ich czempionem na gołe pięści, to płacą mi milion, a Adamek dodatkowo płaci drugi milion. Sam się zadeklarował. Jeżeli nie wytrzymam, to, oczywiście, nie dostaję nic - dodał.
- Propozycja przyjęta! Ja się bardzo cieszę, to będą najłatwiej zarobione pieniądze w życiu. W związku z tym, że to są duże kwoty, jeden milion przeznaczę na warszawskie hospicjum dla dzieci. Także, panowie, czekam na kontrakt! - zakończył.
Cały wpis Najman skierował do Mateusza Borka. Dziennikarz już wcześniej zadeklarował na Twitterze, że może zorganizować tę walkę.