Najman broni kontrowersyjnego zawodnika Clout MMA. Usprawiedliwił skandaliczny występ freakfightera
Marcin Najman stanął w obronie Denisa Załęckiego. W swojej wypowiedzi odniósł się do jego poprzedniej walki z Danielem Omielańczukiem.
Pod koniec października w Płocku odbyło się Clout MMA 2. W walce wieczoru wspomnianego wydarzenia Denis Ząłęcki zmierzył się z Danielem Omielańczukiem.
Podczas starcia obowiązywały niestandardowe reguły. Pojedynek miał toczyć się w formule bokserskiej, a gdy Załęcki dwukrotnie sfauluje rywala, walka będzie kontynuowana w oparciu o zasady MMA.
W trakcie pojedynku Załęcki kilkukrotnie naruszył przepisy. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, walka miała przenieść się do formuły MMA.
Ostatecznie freakfighter nie zgodził się na zmianę płaszczyzny i opuścił oktagon. Arbiter wskazał Omielańczuka jako zwycięzcę starcia.
Niedawno występ Załęckiego skomentował Marcin Najman. 44-latek przedstawił swoją perspektywę w rozmowie z "Super Expressem".
Najman podkreślił, że Omielańczuk także dopuścił się kilku fauli. Dodał również, że na zachowanie Załęckiego w oktagonie wpłynęła reakcja kibiców.
- To jest trochę bardziej złożony temat. Nie chcę filozofować, ale wiecie. Faule były z obu stron. Warto, żeby kibice też wzięli to pod uwagę. Wiem, jak działa tłum, ta psychologia tłumu. Ciężko jest rozmawiać na argumenty w momencie, kiedy cała hala jest za jednym zawodnikiem. Chcę powiedzieć tylko jedno: do fauli posunęli się zarówno Daniel, jak i Denis, i warto o tym pamiętać - mówił Najman.
44-latek prawdopodobnie wróci do oktagonu podczas gali Clout MMA 3: Santa Clout. Wspomniane wydarzenie odbędzie się 29 grudnia w warszawskim Studiu Polsatu. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.