Mistrz olimpijski usłyszał wyrok. Zarzuty mrożą krew w żyłach

W 1996 roku Somluck Kamsing wywalczył złoty medal igrzysk olimpijskich w boksie w wadze piórkowej. W zawodowych sztukach walki nie zrobił jednak furory.

Tajlandczyk, który stał się pierwszym medalistą olimpijskim w historii swojego kraju, rywalizował później m.in. w muay thai. Niedługo później zakończył karierę.

W kolejnych latach o 52-letnim pięściarzu nie było zbyt głośno. Prowadził on sieć stacji benzynowych, a także grywał w wielu tajlandzkich filmach oraz serialach.

Ze względu na ostatnie wydarzenia znów usłyszał o nim jednak cały świat. Pod koniec 2023 roku bokser został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji po uprowadzeniu nieletniej z baru w Khon Kaen. Tam miał dopuścić się napaści seksualnej na 17-latce.

Kamsing nie przyznawał się do zarzutów, jednak w toku śledztwa udowodniono jego winę. Pierwotnie skazano go na cztery lata i osiem miesięcy więzienia. Koniec końców karę zmniejszono, gdyż były sportowiec zdecydował się na współpracę z sądem.

Tajlandczykowi zasądzono karę trzech lat, jednego miesiąca i dziesięciu dni pozbawienia wolności. Dodatkowo nakazano mu zapłatę 120 tysięcy bahtów odszkodowania ofierze, a także 50 tysięcy bahtów jej opiekunom. To nieco ponad 20 tysięcy złotych.

Jak się okazuje, zawodnik poniesie jedynie finansowe konsekwencje. Kamsing został zwolniony za kaucją w wysokości 300 tysięcy bahtów. Złoży też odwołanie!

Sprawa ma zostać ponownie rozpatrzona w kolejnych miesiącach. Wątpliwe jednak, by na dniach pojawiły się nowe poszlaki dowodzące niewinności Kamsinga.