Miller: Kiedy znokautuję Adamka, kibice z Polski momentalnie staną się moimi fanami

Dziś w nocy Tomasz Adamek zmierzy się z Jarrellem Millerem na gali boksu w Chicago. Rywal Polaka ma nadzieję, że znokautuje Adamka.
Miller miał początkowo walczyć z Arturem Szpilką, ale ostatecznie dojdzie do walki z Adamkiem. Pięściarz przyznał, że nie stanowi to dla niego wielkie różnicy. - Nie miało to dla mnie większego znaczenia i nie zaprzątało mojej głowy. Adamek i Szpilka to w gruncie rzeczy podobnej klasy pięściarze - ocenił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Wskazał, że Adamek świetnie porusza się w ringu, ale Miller także ma swoje zalety. - Niezależnie od tego, co pokaże Adamek, ja przeciwstawię mu swoje atuty. Postaram się wygrać przez nokaut - podkreślił.
Miller nie przejmuje się także tym, że praktycznie połowa widowni w hali w Chicago będzie kibicować Adamkowi. - Dobrze wiem, że na trybunach zobaczę ogromny tłum kibiców z Polski. Ale... kiedy znokautuję Adamka, oni wszyscy momentalnie staną się moimi fanami. Więc może to i dobrze - podsumował.