McGregor wyzwany do walki na gołe pięści. Mistrz organizacji dąży do starcia z Irlandczykiem [WIDEO]

2 grudnia w Salt Lake City odbyła się gala BKFC 56. W walce wieczoru Mike Perry oraz Eddie Alvarez zmierzyli się o pas "Króla Przemocy".

Od początku pojedynku Perry mocniej napierał na przeciwnika. W drugiej rundzie Alvarez zgłosił problemy z widzeniem, a osoby z jego narożnika zadecydowały o poddaniu pojedynku.

Perry został posiadaczem pasa "Króla Przemocy". Po zwycięstwie udzielił wywiadu, w którym podsumował swój występ.

- Pracuję nad ruchami głową podczas walki, ale ostatnie starcie poszło bardzo łatwo, dlatego chciałem teraz stoczyć prawdziwą bitwę, dlatego pozwoliłem mu zadać kilka ciosów. Ale teraz można już powiedzieć głośno, kto posiadł sporty walki? Mike Perry został Królem Przemocy! - mówił Perry.

W trakcie rozmowy z konferansjerem, Perry wskazał kolejnego potencjalnego przeciwnika. Podczas wywiadu wyzwał do walki Conora McGregora.

- Kto następny? Conor McGregor! To byłoby świetne zestawienie! Właśnie pokonałem kogoś, z kim on walczył o tytuł mistrza świata. Kto jest zatem większy od Conora? Oprócz mnie, nie ma kogoś takiego! - podsumował Amerykanin.

Warto przypomnieć, że o potencjalnym debiucie McGregora w starciach na gołe pięści wypowiadał się Alvarez, który przegrał w sobotę z Perrym. Amerykanin stwierdził, że styl Irlandczyka pasuje do wspomnianej formuły, o czym pisaliśmy TUTAJ.