Materla o zatrzymaniu Rzucono mi pod nogi granat hukowy, rażono paralizatorem. Zatrzymano mnie jak gangstera, żeby zrobić PR

Michał Materla będzie jedną z gwiazd KSW44. Za sportowcem trudne chwile: zatrzymanie przez antyterrorystów i osiem miesięcy aresztu bez wydanego wyroku. - Zatrzymano mnie jak gangstera, żeby zrobić sobie PR - twierdzi zawodnik.
Materla został zatrzymany w grudniu 2016 roku w związku z podejrzeniem o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem narkotykami. W aresztowaniu sportowca uczestniczyli antyterroryści.
- Wyważyli drzwi. Przestraszony syn przybiegł do mnie i zaczął krzyczeć, że ktoś włamuje się do mieszkania. Wyszedłem na korytarz i zobaczyłem antyterrorystów. Rzucono mi pod nogi granat hukowy, który od razu wystrzelił. Usłyszałem komendę: "połóż się!", nie stawiałem oporu. Gdy byłem już obezwładniony i leżałem na ziemi, jeden z antyterrorystów podszedł do mnie i prewencyjnie poraził paralizatorem. Wykonywałem wszystkie polecenia, ale widocznie chcieli mi pokazać, kto rządzi, kto jest panem sytuacji - mówi Materla w rozmowie z Dariuszem Faronem dla Onet.pl.
Zawodnik uważa, że dzięki jego sprawie prokurator nadzorująca śledztwo chciała zrobić karierę.
- Zatrzymano mnie jak groźnego gangstera, żeby zrobić z tego medialne wydarzenie i podbić sobie PR. Tylko z mojego zatrzymania opublikowano filmik, pokazano na nim 15 tysięcy złotych i latarkę z paralizatorem. Miało to niby potwierdzać tezę, że jestem niebezpiecznym człowiekiem. Absurd - dodał zawodnik MMA.
Materla twierdzi, że próbowano go zniszczyć psychicznie. Sportowiec został umieszczony w areszcie dla niebezpiecznych więźniów. Bez wyroku spędził w nim osiem miesięcy.
- Mogłem wychodzić z celi tylko raz dziennie na jedną godzinę. Przed spacerem podchodziłem do drzwi i zakładano mi tzw. kowbojki, czyli połączone kajdanki na ręce i nogi. A później powrót do celi o wymiarach 2,5 na 2 m. Łóżko, stolik, otwarta toaleta – tak wyglądał przez mój świat. Cela była monitorowana 24 godziny na dobę. Strażnicy codziennie robili kipisz, przetrzepywali cele i przeszukiwali mnie. Dla człowieka, który nie zrobił nic złego, coś takiego jest uwłaczające - podkreśla Materla.