Mamed Chalidow zdecydowanie o przyszłości Mariusza Pudzianowskiego w KSW. "Chciałbym zobaczyć tę walkę"

Mamed Chalidow zabrał głos na temat potencjalnie kolejnej walki Mariusza Pudzianowskiego. 41-latek opowiedział o swoich odczuciach na łamach "WP Sportowe Fakty".
W miniony weekend Pudzianowski odniósł spektakularne zwycięstwo nad Michałem Materlą. Po mocnym ciosie podbródkowym znokautował go już w pierwszej rundzie.
- Ja liczyłem na trzy rundy, liczyłem na bitkę. Tego dnia po prostu Mariusz dokonał swojego planu, wprowadził go w życie, był lepszy - podkreślił Chalidow na łamach "WP Sportowe Fakty".
Mamed nie ukrywa, że chciałby zobaczyć starcie Pudzianowskiego z Philem De Friesem. Anglik jest obecnie mistrzem KSW w wadze ciężkiej.
- Chciałbym zobaczyć walkę Pudzianowskiego z De Friesem. Ja nie skreślałem Mariusza, ale ci, którzy by to znowu robili, mogliby się zdziwić - przyznał Mamed w programie "Klatka po klatce".
Od dawna mówi się jednak o możliwej walce Chalidowa z "Pudzianem". W trakcie ostatniej gali Mamed wszedł do klatki i zarówno on, jak i Pudzianowski przyznali, że są gotowi na ten pojedynek.
- Ja nie wzywałem Mariusza do walki, ale i on i ja jesteśmy męczeni, każdy pyta o to, czy zawalczymy, w klatce go nawet o to pytają po walce, więc wszedłem i powiedziałem, że mam nadzieję, że w końcu zrobimy tę walkę, bo mamy dość tego gadania - przyznał Chalidow.
41-latek zaznacza jednak, że to starcie byłoby problematyczne ze względu na trenerów "Pudziana". Byłego strongmana szkolą Arbi Szamajew i Anzor Ażyjew, których Chalidow nazywa swoimi braćmi.
- Ja nie widzę rozwiązania tego tematu. Ja w żaden sposób nie będę wpływał na chłopaków, ale to jest duży problem, bo nie mam pojęcia, jak to miałoby wyglądać. Dobrze, ja nie mam nic przeciwko, on nie ma nic przeciwko, ale jak to sfinalizować? Nie wiem - dodał.