Legendarny olimpijczyk we freak-fightach? Stanowcza odpowiedź

Tomasz Majewski miał szansę wkroczyć do świata freak-fightów. 43-latek zdradził swoje stanowisko w tej sprawie.
Tomasz Majewski to jeden z najznakomitszych współczesnych polskich olimpijczyków. Kulomiot przywiózł złote medale z igrzysk olimpijskich w Pekinie i Londynie!
Obecnie 43-latek jest wiceprezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Jak się okazuje, nie musiał się do tego ograniczać. Dostał bowiem zaskakującą propozycję.
W programie "Życie po życiu" WP SportoweFakty lekkoatleta przyznał, że mógł zawalczyć w jednej z organizacji freak-fightowych. Jego reakcja była zdecydowana.
- W życiu nie trenowałem sportów walki i nigdy nie walczyłem. To zupełnie nie moja bajka. Na szczęście w tym momencie nie ma kwoty, która by mnie do tego przekonała, ale życie różnie się układa. Nie chcę tam iść i cieszę się, że nie muszę - poinformował.
Do świata freak-fightów wchodzili już wcześniej inni byli sportowcy. To m.in. Tomasz Adamek, Błażej Augustyn, Tomasz Hajto, Jakub Kosecki czy Jakub Rzeźniczak.
Co ciekawe, podczas gali Fame MMA 24, która odbędzie się 8 lutego w warszawskim ATM Studio, Tomasz Majewski wkroczy do oktagonu. Nie chodzi jednak o mistrza olimpijskiego, a dziennikarza sportowego. Zbieżność imienia i nazwiska jest zupełnie przypadkowa.
Majewski zmierzy się z Arturem Binkowskim. Podczas eventu odbędą się także walki Michała Pasternaka z Denisem Labrygą i "Ferrariego" z "Josefem Bratanem".