Legenda boksu chce walki z Tysonem! To byłby historyczny rewanż

W piątek odbyła się długo wyczekiwania walka Mike’a Tysona i Jake’a Paula. Po jednogłośnej decyzji sędziów zwycięzcą tego starcia został popularny youtuber. Jego rywal zdołał zadać tylko 18 ciosów.

Mimo porażki legendarny pięściarz chce podtrzymać rytm treningowy i raz jeszcze wejść do ringu. Z informacji brytyjskich mediów wynika, że na jego celowniku miał znaleźć się Logan Paul, czyli brat Jake’a. Kandydatów do walki z byłym mistrzem świata w boksie jest znacznie więcej.

Możliwość konfrontacji z Tysonem rozważał m.in. Lennox Lewis. W 2002 roku "Żelazny Mike" musiał uznać jego wyższość w starciu o mistrzostwo federacji IBF, WBA oraz WBA. W jednym z wywiadów pięściarz przyznał, że rewanż doszedłby do skutku, gdyby 58-latek zdołał pokonać Paula.

Z racji tego, że tak się nie stało, potencjalne starcie Lewisa z Tysonem nieco się oddaliło. Jak twierdzi portal Daily Mail, nie oznacza to definitywnej emerytury legendy. W grę wchodzi bowiem inna opcja.

Gotowość do walki z utytułowanym pięściarzem zgłosił jego były rywal, Evander Holyfield. Pierwsze starcie z ich udziałem miało miejsce w listopadzie 1996 roku. Tyson przegrał je poprzez nokaut i co za tym idzie, stracił mistrzowski pas federacji WBA. Trzy miesiące później doszło do rewanżu. Po tym, jak Holyfield został ugryziony w ucho, sędziowie zdyskwalifikowali "Żelaznego Mike’a".

W rozmowie z Daily Mail zielone światło na doprowadzenie do trylogii dał Amerykanin. 62-latek przyznał, że choć z Tysonem łączy ich przyjacielska relacja, byłby gotowy raz jeszcze wejść do ringu.

- Cóż, myślę, że tak. Jeśli kibice tego chcą. Nigdy nie mów nigdy - powiedział Holyfield, odnosząc się do zapytań o walkę z Tysonem.

Evander Holyfield jest byłym mistrzem świata oraz brązowym medalistą igrzysk olimpijskich. Podczas zawodowej kariery odniósł aż 44 zwycięstwa, w tym 29 przez nokaut. Ponadto zaliczył 11 porażek.