Kompletna dominacja Tańculi w Prime MMA! Polała się krew [WIDEO]

Przed starciem Tańcula mógł pochwalić się ogromnym doświadczeniem w oktagonie. Stoczył 14 walk, zwyciężając osiem z nich. Ostatnio rozprawił się z Alanem Kwiecińskim.

Jóźwiak legitymował się jednak niewiele gorszym bilansem we freak-fightach. Miał za sobą dziesięć starć, triumfując w czterech z nich. Poprzednio uległ Robertowi Pasutowi.

Po badawczym początku Jóźwiak posłał kilka ciosów na korpus Tańculi. Po chwili ten jednak świetnie skontrował i posłał rywala na deski. Doszło zatem do pierwszego liczenia.

Pod koniec pierwszej rundy "Prezes FEN" ponownie znalazł się na deskach. Po piekielnie mocnym prawym był liczony po raz drugi, ale znowu wstał, a odsłona dobiegła końca.

W drugiej rundzie ewidentnie nakręcony Jóźwiak zabrał się do metodycznego odrabiania strat. Był jednak znacznie wolniejszy od Tańculi, który co chwilę doskakiwał i odskakiwał.

Wydawało się, że Tańcula zyskuje kontrolę nad rywalizacją, lecz po raz kolejny pod koniec rundy został posłany na deski przez Tańculę. I znowu szczęśliwie uratował go gong.

W decydującej odsłonie Jóźwiak z początku przestał atakować, jednak w ostatniej minucie zerwał się i posłał kanonadę ciosów w stronę Tańculi. W końcu nadział się na kontrę.

Ostatecznie "Prezes FEN" był liczony po raz czwarty po potężnym uderzeniu Tańculi. Dotrwał do końca, jednak co z tego, skoro jednogłośną decyzją arbitrów triumfował Tańcula.