Karaś zdradził najbliższe plany. Łaknie tego jak kania dżdżu

Karaś zdradził najbliższe plany. Łaknie tego jak kania dżdżu
Screen/Youtube
Zawieszony w ultra triathlonie Robert Karaś złożył deklarację dotyczącą występu w Fame MMA. Wytypował już nawet przeciwnika.
Kilka tygodni temu Robert Karaś poinformował o kolejnej wpadce dopingowej. 35-latek został przyłapany na stosowaniu zabronionych substancji podczas ultra triathlonu na Florydzie. Stało się to niemal rok później po identycznej sytuacji z jego udziałem w trakcie dziesięciokrotnego ultra triathlonu w Brazylii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od zawodnika zaczęli się odcinać kolejni profesjonalni sportowcy. W mocnych słowach jego następny "wyczyn" krytykowali Szymon Ziółkowski, Marek Plawgo, Agnieszka Kobus-Zawojska i Urszula Radwańska.
- I co z tego, że złapany dwa razy na dopingu? Za chwilę zapewne walka w Fame MMA, znów promowanie w mediach, podcasty u celebrytów i udawanie sportowca - pisała ostatnia z zawodniczek na Twitterze.
Wszystko wskazuje na to, że scenariusz kreślony przez tenisistkę niebawem się spełni. Wobec widma kolejnego zawieszenia Karaś chciałby wrócić do oktagonu po roku przerwy. Wskazał potencjalnego rywala.
- Chciałbym zawalczyć z Piotrem "Lizakiem". Myślałem wcześniej o Marcinie Lewandowskim. Dałem tę propozycję, ale nie było to podłapane. Wiem, że Piotr by chciał i ja bym chciał - powiedział 35-latek w rozmowie z youtube'owym kanałem AntyFakty.
- Wiem, że on jest półzawodowym czy nawet zawodowym zawodnikiem. To jest jednak moja waga. Wiem, że te ciosy nie będą ważyły tyle, co ciosy gościa, który waży 80 kilo. Wiem, że mógłbym dać bardzo mocną, fajną, widowiskową walkę - dorzucił.
Za Robertem Karasiem dwie konfrontacje w oktagonie Fame MMA. Podczas gali z numerem 17 ultratriathlonista wygrał z Filipem "Filipkiem" Marcinkiem. Dwie gale później przegrał natomiast z Kubą Nowaczkiewiczem.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler29 Apr · 10:10
Źródło: YouTube / AntyFakty

Przeczytaj również