"Jest mi winny pieniądze". UFC na wojennej ścieżce z byłym mistrzem

"Jest mi winny pieniądze". UFC na wojennej ścieżce z byłym mistrzem
Mark J. Rebilas / pressfocus
Wojna medialna pomiędzy organizacją UFC a Francisem Ngannou trwa w najlepsze. Niedawno prezes federacji, Dana White, stwierdził, że Kameruńczyk jest mu winny pieniądze.
Francis Ngannou rozstał się z organizacją UFC w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Po dziś dzień strony pozostają w nadszarpniętej relacji.
Dalsza część tekstu pod wideo
Prezes organizacji, Dana White, regularnie zaczepia byłego mistrza. W jednym z wywiadów stwierdził, że ten zarobił większe pieniądze w UFC, aniżeli w boksie.
Słowa biznesmena nie umknęły uwadze samego zainteresowanego. Kameruńczyk w rozmowie z Arielem Helwanim ostrzegł Amerykanina.
- Jak będzie kontynuował ten temat, to wyciągnę na światło dzienne kwoty. Mam je wszystkie, zachowałem wszystkie kwity. Mam wszystkie kwoty. Teraz tego nie zrobię, niech póki co zostanie, jak jest. Nie lubię wyciągać kwot na wierzch… Ale jak będzie trzeba, to tak zrobię - mówił Ngannou.
White odpowiedział na słowa Kameruńczyka podczas konferencji prasowej po gali UFC 308, która odbyła się w miniony weekend w saudyjskim Abu Zabi.
- Ja przegrałem? Niczego nie straciłem. Skończyłem z Francisem. Tak naprawdę, to on jest mi winny pieniądze, bo musieliśmy oglądać tę walkę z nim i Derrickiem Lewisem. Powinien mi oddać hajs za tę walkę. Uwierzcie mi, nie myślę o Francisie, aż tak dużo. Zadaliście mi pytanie o PFL [aktualny pracodawca Ngannou - przyp. red.], a ja odpowiedziałem. Jedyni, którzy uważam, że modlą się o upadek Ngannou, to samo PFL. Podpisali ch**owy kontrakt z gościem, który nie generuje żadnych liczb, ani w sprzedaży biletów, ani PPV. Będą musieli długo i bardzo dobrze mu płacić… Na czym sami dobrze nie wyjdą - zaczął White.
- Może sobie grać w te gierki, ile tylko chce. U nas zarobiłby więcej kasy. Któregoś dnia wam opowiem. Na początku byłem całkowicie za nim, a potem dowiedziałem się, jaki jest naprawdę. Powiedziałem dwóm osobom, które prosiły mnie, bym go nie zwalniał, że jak ktoś ci pokazuje kim jest, to uwierz w to. A wy uwierzcie mi, że nie mam żadnych nieprzespanych nocy z powodu odejścia Francisa - dodał biznesmen.
Ngannou jest byłym mistrzem UFC w wadze ciężkiej. Fighter rozstał się z amerykańską organizacją niedługo po zwycięstwie z Cirylem Gane w styczniu 2022 roku.
Redakcja meczyki.pl
Filip Węglicki29 Oct · 14:13
Źródło: Ariel Helwani

Przeczytaj również