Jadł osiem tysięcy kalorii dziennie i walczył w kategorii do 70 kilogramów. Zaskakująca historia zawodnika UFC
W organizacji UFC jest wielu zawodników, którzy polaryzują publiczność. Jednym z nich z pewnością jest Paddy Pimblett, który miał do niedawna szokujące nawyki żywieniowe.
Paddy Pimblett może pochwalić się rekordem 20 zwycięstw i trzech porażek w zawodowym MMA. Anglik stoczył do tej pory w UFC cztery pojedynki.
Pimblett jest byłym mistrzem organizacji Cage Warriors w wadze piórkowej. W swoim ostatnim starciu pokonał Jareda Gordona na UFC 282 przez jednogłośną decyzję sędziowską.
Aktualnie popularny "Paddy the Baddy" przechodzi rekonwalescencję po kontuzji kostki. Data jego powrotu do oktagonu stoi pod znakiem zapytania.
Anglik wielokrotnie zaskakiwał kibiców wyglądam swojej sylwetki podczas "roztrenowania". Pimblett przyznaje, że lubił zjadać ogromne ilości jedzenia po stoczonych pojedynkach.
- Ludzie ciągle pytają mnie kiedy walczę, bo na ten moment nie jestem tak gruby, jak kiedyś bywałem. Ludzie gadają przez to: "Musisz mieć jakąś walkę, bo normalnie jesteś dużo grubszy". Ale ja odpowiadam, że nie, nie mam walki, a moja wcześniejsza waga była spowodowana zaburzeniami odżywiania po walce i ścinaniu wagi - mówił Pimblett.
- Po walkach doznawałem tych zaburzeń. W tej chwili nie jest tak źle, bo jestem po poważnej operacji. Po niej waga stopniowo spada. Teraz chodzę w wadze około 185 funtów [prawie 84 kg – przyp. red.] i tak naprawdę nie muszę patrzeć na to, co jem. Funkcjonuję w tej wadze. Mam nadzieję, że już nigdy nie przekroczę 200 funtów [prawie 91 kg – przyp. red.] - kontynuował Anglik.
- Ludzie z zewnątrz nie wiedzą, co musimy zrobić, żeby zrobić wagę. A ja po każdej walce stawałem się balonem i zacząłem jeść. Zjadałem osiem tysięcy kalorii dziennie. Teraz tego nie robię – podsumował zawodnik UFC.