Fury wypalił po porażce Joshuy. "To kosztowało mnie 150 mln dolarów!"
Anthony Joshua zanotował porażkę na gali boksu w Londynie. Na drodze byłego mistrza świata stanął jego rodak, Daniel Dubois. Przegraną Brytyjczyka z wysokości trybun śledził Tyson Fury.
Długo zapowiadana walka pomiędzy Anthonym Joshuą i Danielem Duboisem przyniosła mnóstwo emocji. Pojedynek rozgrywany na obiekcie Wembley w Londynie oglądało ponad 90 tys. kibiców.
Od samego początku stroną znaczne lepszą był Dubois. Zaraz po rozpoczęciu walki posłał swojego rywala na deski. Ostateczne rozstrzygnięcie nadeszło jednak dopiero w piątej rundzie. Potężny cios, który doszedł do głowy Joshuy, wykluczył go z dalszej części starcia. Jego rodak wygrał przez nokaut.
Walkę brytyjskich pięściarzy z wysokości trybun śledził m.in. Tyson Fury. Ewentualny triumf Joshuy przybliżał obu zawodników do ich starcia, które mogłoby dojść do skutku w Rijadzie.
Porażka byłego mistrza świata znacząco zmniejsza jednak szansę na tę walkę. W najbliższym czasie Joshua będzie musiał wrócić na zwycięską ścieżkę. Wiele wskazuje na to, że tylko wtedy mogłoby dojść do upragnionego pojedynku z Furym. Po walce Brytyjczyk podsumował wpadkę rodaka.
- To kosztowało mnie 150 mln dolarów! - wykrzyczał Fury. Wygląda na to, że słynny pięściarz zdał sobie sprawę z tego, że przegrana Joshuy przynajmniej na ten moment wyklucza ich konfrontację.
W najbliższym czasie Fury stoczy jednak inną, ważną walkę. Na 21 grudnia zaplanowano rewanż z Ołeksandrem Usykiem. Pierwsze starcie obu pięściarzy zakończyło się zwycięstwem Ukraińca.