Fury jednak bohaterem hitu? Znany promotor postawił sprawę jasno

Tyson Fury stoczył poprzedni pojedynek 21 grudnia ubiegłego roku. Na gali w Rijadzie zmierzył się w starciu rewanżowym z mistrzem wagi ciężkiej, Ołeksandrem Usykiem.

Tamto starcie rozstrzygnęło się na pełnym dystansie. Sędziowie byli jednomyślni i wskazali Ukraińca jako zwycięzcę, dzięki czemu ten obronił pasy mistrzowskie.

Od tamtej pory w mediach pojawiły się liczne spekulacje dotyczące kolejnego rywala Brytyjczyka. Jednym z najpoważniejszych kandydatów do walki z 36-latkiem okazał się Anthony Joshua.

Po tym, jak doniesienia o potencjalnym starciu obiegły media, Fury przekazał sensacyjne wieści. Pięściarz poinformował o zakończeniu kariery, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Niedawno o decyzji 36-latka wypowiedział się promotor Joshuy, Eddie Hearn. Biznesmen w rozmowie dla Mail Sport wyznał, że jeśli "Król Cyganów" chce zmierzyć się z jego podopiecznym, to w najbliższych tygodniach musi przerwać emeryturę.

- Nikt z nas nie wie, co Fury zrobi dalej, ale jeśli mamy zobaczyć tę walkę latem, prawdopodobnie będzie musiał wrócić z emerytury w ciągu najbliższych trzech lub czterech tygodni. Potem lato będzie trudne do realizacji dla walki tego rozmiaru. Chyba, że w przyszłości? Miejmy nadzieję. Myślę, że wróci, ale wszystko jest w jego rękach. W przypadku "AJ’a" mamy różne opcje do wykorzystania i obecnie je rozważamy - mówił Hearn.

Joshua stoczył poprzedni pojedynek 21 września ubiegłego roku. Wówczas na Wembley został znokautowany przez Daniela Dubois w piątej rundzie.