Freakowa gwiazda przymierzana do zawodowego starcia. Wskazano rywala
Znany freakfighter zaliczył ekspresowe zwycięstwo w zawodowym debiucie w formule MMA. Niedawno zaczęto spekulować na temat jego kolejnego rywala.
7 grudnia w Ożarowie Mazowieckim odbyła się gala Babilon MMA 50. Podczas wydarzenia Denis Labryga stoczył swój zawodowy debiut w formule MMA.
28-latek skrzyżował rękawice z Karolem Frąckowiakiem. Tamto starcie zakończyło się zwycięstwem Labrygi w pierwszej rundzie.
Debiut wygranego fightera wywołał liczne kontrowersje. Nie brakowało komentarzy na temat fatalnego poziomu, który miał reprezentować jego rywal.
Po powstałym poruszeniu swoje stanowisko w całej sprawie zajęła organizacja Babilon MMA. Federacja opublikowała wpis w serwisie X, w którym przyznała się do błędu i zapytała kibiców, z kim powinien zmierzyć się Labryga.
- Komentarze były nieubłagane, ale trudno się nie zgodzić. Przeprosiliśmy kibiców za to zestawienie, które nie pasowało do Babilon MMA 50. Artur Gwóźdź [matchmaker - przyp. red.] mówi, że teraz poprzeczka pójdzie w górę, jeśli zespół Denisa wyrazi zgodę. Z kim realistycznie chcielibyście zobaczyć Labrygę w 2025? - napisała organizacja.
Na wpis federacji zareagował dziennikarz portalu mma.pl, Michał Cichy, i zaproponował, aby Labryga zmierzył się z Kacprem Miklaszem. Do komentarza odniósł się sam zainteresowany, który wyraził chęć do stoczenia pojedynku z 28-latkiem.
- Ja bym chętnie teraz zobaczył go z Miklaszem. Kacper jest mocno niedoceniany, a to kawał solidnego zawodnika i byłaby wojna w stójce - napisał Cichy.
Miklasz legitymuje się rekordem czterech zwycięstw i ośmiu porażek w profesjonalnych startach MMA. Stoczył także dwa zwycięskie pojedynki w kickboxingu na galach Prime MMA.