Freakfighter poszukiwany listem gończym przebywa w Dubaju. Ogromne zamieszanie wokół zawodnika Clout MMA
Jedna z gwiazd organizacji Clout MMA nie zawalczyła podczas inauguracyjnej gali. Freakfighter jest poszukiwany listem gończym, a obecnie przebywa w Dubaju.
Podczas Clout MMA 1 Paweł "Scarface" Bomba miał zawalczyć z Dominikiem Pudzianowskim. Kilka dni przed wydarzeniem odwołano występ "Scarface’a".
Nowym rywalem Pudzianowskiego został Błażej Augustyn. Były piłkarz Ekstraklasy pokonał przeciwnika jednogłośną decyzją sędziowską.
Początkowo podtrzymywano wersję, że organizacja odwołała występ Bomby, ponieważ wystawiono za nim list gończy. Ostatecznie freakfighter nie trafił do więzienia.
Kilka dni po informacji o liście gończym, Bomba był widziany podczas turnieju pokerowego na Słowacji. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Po wizycie w Bratysławie, "Scarface" poleciał do Dubaju. Freakfighter odbył operację w jednym z tamtejszych szpitali.
W czwartek na kanale "AntyFakty" opublikowano wywiad z Bombą. Podczas rozmowy freakfighter wspomniał, że jego wizyty na Słowacji i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich były zaplanowane od kilku miesięcy.
- Miałem to zaplanowane od jakiegoś miesiąca lub dwóch. Przyleciałem, bo miałem tu przylecieć. Nie zdawałem sobie w ogóle sprawy, że został wydany za mną list gończy. Ja w środę, po roaście wyjechałem na Słowację, bo miałem w piątek konsultację z lekarzem. W ogóle nie byłem poinformowany o żadnym posiedzeniu. Zostałem poinformowany w czwartek bodajże, gdzie posiedzenie miało mieć miejsce w piątek - mówił Bomba.
Freakfighter podkreślił, że od samego początku poruszał się wyłącznie legalnymi środkami transportu. Wspomniał również, że przed wylotem nie podjęto żadnych czynności przeciwko niemu.
- Nie mam zakazu opuszczania kraju. Nie miałem dozoru policyjnego, więc miałem prawo podjąć leczenie w szpitalu, który uważam za dobry i który będzie mógł mi najlepiej pomóc - podsumował freakfighter.