Freakfight w UFC? Dwóch mistrzów i ponad 20 kilogramów różnicy

18 stycznia w Los Angeles odbędzie się UFC 311. W walce wieczoru mistrz dywizji lekkiej, Isłam Machaczew, zmierzy się z Armanem Carukjanem.

Na kilkanaście dni przed wydarzeniem o nadchodzącym starciu wypowiedział się menadżer czempiona, Ali Abdelaziz. Biznesmen zabrał głos w rozmowie z MMA Junkie.

Podczas wywiadu promotor pokusił się o zaskakujące stwierdzenie. Stwierdził, że jego podopieczny byłby w stanie pokonać mistrza UFC kategorii półciężkiej, Alexa Pereirę.

- Przed pierwszą walką z Carukjanem miał nieciekawą sytuację, nie będę rzucał za niego wymówek. Arman jest bestią, jest bardzo twardy i myślę, że w przyszłości będzie mistrzem, ale nie teraz. Teraz nie jest jego czas. Jest jeszcze młody. Wierzę, że nie ma zawodnika w kategoriach do 155, 170 i 185 funtów, który pokonałby Isłama Machaczewa - zaczął Abdelaziz.

- Naprawdę w to wierzę, bo pokazał mi to swoim rozwojem. Myślę, że Isłam Machaczew pokonałby Alexa Pereirę w kategorii półciężkiej UFC. Przysięgam, przysięgam przed Allahem. Myślę, że Isłam Machaczew pokonałby Alexa Pereirę. Obaliłby go i skończył, poddał. Alex może każdego znokautować jeśli cię dotknie, ale Isłam Machaczew po prostu jest tak dobry… Jeśli chodzi o czyste umiejętności, jest jednym z najlepszych, najbardziej kompletnych zawodników w historii tego sportu - dodał biznesmen.

Pomysł na zestawienie Machaczewa z Pereirą brzmi niczym zaczerpnięty z freakfightów. Warto przypomnieć, że kategorie wagowe, w których występują zawodnicy, dzieli ponad 20 kilogramów.