Fame MMA reaguje na fatalną kontuzję Wrzoska. Szybka decyzja

W sobotę odbyła się gala Fame MMA 24, podczas której rozegrany został specjalny turniej z udziałem ośmiu zawodników. Na liście uczestników znaleźli się m.in. Gracjan Szadziński, Paweł Tyburski, Marcin Wrzosek, Denis Załęcki, Piotr Hallman, Alan Kwieciński czy Alberto Simao.

Już w pierwszej walce rękawice skrzyżowali Tyburski i Wrzosek. Były zawodnik KSW wygrał to starcie po decyzji sędziów. Zaraz po ogłoszeniu werdyktu doszło do absurdu z udziałem innego freak-fightera.

Na arenie pojawił się Piotr Tyburski, czyli brat pokonanego zawodnika. 31-latek objął Wrzoska i rzucił nim o matę. Udana próba obalenia zakończyła się jednak dramatycznie dla zwycięzcy swojego starcia.

W chwili upadku "Polish Zombie" doznał urazu kolana. Z powodu kontuzji musiał on wycofać się z udziału w dalszej części turnieju. Prosto z areny udał się do szpitala, gdzie zrobiono mu niezbędne badania. Jak podał Wrzosek, w wyniku tego zajścia zerwał on więzadła krzyżowe.

- Marzenia o przejściu do historii i zdrowie na przynajmniej rok rehabilitacji zabrał mi gość, co wszedł do areny walki z trybun. Jestem na SOR z zerwanymi więzadłami w kolanie. Bardzo lubię braci Tyburskich, ale to była przesada - przekazał Wrzosek na swoim profilu w serwisie X.

Poważna kontuzja zawodnika Fame MMA sprawiła, że jego powrót do klatki stanie się faktem za kilka miesięcy. Michał "Boxdel" Baron przekazał jednak, że Wrzosek otrzyma wsparcie od znanej federacji.

- Marcin Wrzosek otrzyma większe wynagrodzenie za walkę. Dodatkowo będzie miał zapewnioną rehabilitację przez Fame. Nie będzie mógł teraz walczyć, więc otrzymał pracę w federacji - napisał.

W przeszłości Marcin Wrzosek występował w oktagonie KSW oraz UFC. Do Fame MMA dołączył on w 2021 roku. Od tamtego momentu zanotował on pięć zwycięstw. Dwa razy schodził jako pokonany.