Egzekucja w aucie na Clout MMA! Takiej walki nie widzieliście [WIDEO]

Odbywająca się w Spodku gala Clout MMA 5 przyniosła sporo nowości. Po raz pierwszy w historii polskich freak-fightów doszło do Taxi Grand Prix. W ramach tego formatu zawodnicy bili się w aucie. Cały turniej został podzielony na dwa, trzy minutowe półfinały i finał bez limitu czasowego.

Udział w Taxi Grand Prix wzięło czterech freak-fighterów. Do aut wsiedli Michał "Zwykły Chłopak", Skudlarek, Bartłomiej "Komar" Wójcik, Nikodem "Kosaheere" Kosiński i Stanisław "Fistaszek" Tkacz.

W drodze losowania pierwszą parą półfinałową byli Skudlarek oraz Tkacz. Starcie to potrwało tylko 20 sekund. Mimo tego, że "Zwykły Chłopak" nie zaczął najlepiej, momentalnie odzyskał przewagę, rzucił swojego rywala na tylne siedzenie auta i skończył go po serii ciosów.

Nieco dłużej trwał drugi półfinał. W nim zawalczyli Wójcik oraz Kosiński. Z racji tego, że obaj freak-fighterzy omal nie wypadli z samochodu, walka była powtarzana dwukrotnie. Od początku z lepszej strony pokazał się "Komar", który zdominował przeciwnika i awansował do finału.

W wielkim finale turnieju Taxi Grand Prix zawalczyli Skudlarek oraz Wójcik. W przeciwieństwie do poprzednich konfrontacji, ta decydująca potrwała nieco dłużej. Od samego początku stroną dominującą był jednak "Zwykły Chłopak", który przeniósł konfrontację na tylne siedzenie.

Seria ciosów na twarz jego rywala sprawiła, że sędziowie byli zmuszeni przerwać pojedynek. Po triumf przed czasem sięgnął Michał "Zwykły Chłopak" Skudlarek, który wygrał premierową edycję Taxi Grand Prix.