Dojdzie do sensacji w walce Adamka? Znany pięściarz nie ma złudzeń
Już 31 sierpnia Tomasz Adamek stoczy swoją drugą walkę na Fame MMA. Zadanie stojące przed byłym mistrzem świata w boksie nie będzie proste. Takiego zdania jest m.in. Przemysław Saleta.
Wielkimi krokami zbliża się gala Fame MMA 22. Do oktagonu największej federacji freak-fightów w Polsce znów wejdzie Tomasz Adamek. W swoim debiucie pokonał on Patryka "Bandurę" Bandurskiego.
Tym razem „Góral” skrzyżuje rękawice z Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim. Pojedynek ten odbędzie się na dystansie czterech rund. Zdaniem Przemysława Salety rywal Adamka ma spore szanse.
- Myślę, że ta walka będzie wyrównana. Tomek ma swoje lata, jego atutem zawsze była szybkość, a z wiekiem tę szybkość się traci. Jakby Tomek nie zaklinał rzeczywistości i powtarzał, że jest szybki, to już tak szybki nie jest - powiedział słynny pięściarz dla Super Expressu.
Według Salety argumentem przemawiającym za "Don Kasjo" będzie miejsce rozgrywania tej walki. Z uwagi na to, że zawodnicy nie zawalczą w ringu, ale w oktagonie, większe szanse ma mieć Życiński.
- To się odbywa w klatce, więc nawet gdyby Tomek chciał podkręcić tempo, to w klatce nie jest łatwo zagonić kogoś do narożnika, tak jak w ringu. Obawiam się, że jeśli to będzie walka wyrównana. Przy wyrównanej walce może pójść na korzyść "Don Kasjo", bo jest freak fighterem i jest jednym z twórców tego wszystkiego - dodał Saleta.
Kasjusz "Don Kasjo" Życiński jest jednym z najbardziej doświadczonych freak-fighterów w organizacji Fame MMA. W jego dorobku znajduje się siedem zwycięstw i zaledwie jedna porażka.