Cyrk na ceremonii ważenia w Rijadzie. Tego jeszcze nie grali [WIDEO]

W sobotę w Rijadzie odbędzie się kolejna z serii hitowych gal bokserskich. Tym razem organizatorzy przeszli jednak sami siebie. Karta walk imponuje znanymi nazwiskami.

W walce wieczoru zmierzą się Artur Bietierbijew i Dmitrij Biwoł. Będzie to rewanżowy pojedynek o mistrzowskie pasy organizacji IBF, IBO, WBO i WBC w wadze półciężkiej.

W co-main evencie o pas mistrza świata federacji IBF w wadze ciężkiej mieli zaś zawalczyć Daniel Dubois i Joseph Parker. Koniec końców Brytyjczyka, który wycofał się z uwagi na chorobę, zastąpi Martin Bakole.

W piątek Kongijczyk znalazł się na ustach wszystkich sympatyków boksu. Wszystko ze względu na kuriozalne sceny podczas ważenia przed starciem z Nowozelandczykiem!

Bakole nie zdążył na ceremonię. Kiedy tylko dowiedział się o możliwości wejścia do ringu, wyruszył w podróż z Demokratycznej Republiki Konga do Arabii Saudyjskiej, ale wzmożone wysiłki finalnie nie wystarczyły.

Z tego względu do "face to face" z Parkerem zdecydował się wyjść... jego promotor Frank Warren. Wczuł się on w rolę do tego stopnia, że wdał się nawet w udawaną przepychankę ze swoim podopiecznym.

Dalsza część ceremonii przebiegła bez niespodzianek. Wszyscy pięściarze zmieścili się w limitach wagowych. Parker ważył 121,1 kg, zaś zważony później Bakole - 143 kg.