Conor McGregor znów oskarżany o napaść seksualną

Na początku listopada Conor McGregor stanął przed wymiarem sprawiedliwości. Irlandczyk i jego kolega, Jamesa Lawrence, zostali oskarżeni przez Nikitę Ni Lamhain o napaść seksualną.

Kobieta wyznała, że po imprezie udała się do hotelu w towarzystwie wspomnianych mężczyzn. Tam miała zostać dwukrotnie zgwałcona i doznać poważnych obrażeń.

McGregor nie przyznawał się do zarzucanej mu winy i twierdził, że do stosunku doszło za obopólną zgodą. Ostatecznie został uznany winnym napaści seksualnej. W efekcie musiał wypłacić ofierze odszkodowanie o wysokości 248 tysięcy euro. Szczegóły TUTAJ.

Niedawno wybuchła kolejna afera z udziałem Irlandczyka. Fighter został oskarżony przez kobietę zajmującą stanowisko wiceprezesa w renomowanej firmie funkcjonującej na Wall Street o napaść na tle seksualnym.

49-latka zeznała, że do rzekomego ataku doszło 9 czerwca 2023 po zakończeniu czwartego meczu finałów pomiędzy Denver Nuggets a Miami Heat. Kobieta miała zostać zaprowadzona do męskiej toalety, gdzie doszło do domniemanej napaści.

Dodatkowo, kobieta pozwała pracowników hali Kaseya Center. Stwierdziła, że ci nie zagwarantowali jej odpowiedniego bezpieczeństwa i mieli "świadomość bezprawności czynu". Dodała także, że personel podawał fighterowi alkohol, mimo jego wątpliwego stanu.