Chciał wycofać się z walki, kilka dni później zdobył pas UFC. Szokujące wyznanie nowego mistrza
Tom Aspinall podczas UFC 295 zdobył tymczasowy pas wagi ciężkiej. Anglik zdradził, że kilka dni przed galą chciał wycofać się ze starcia mistrzowskiego.
W sobotę w nowojorskim Madison Square Garden odbyło się UFC 295. W co-main evencie gali Tom Aspinall zmierzył się z Siergiejem Pawłowiczem o tymczasowy pas wagi ciężkiej.
Anglik błyskawicznie pokonał swojego rywala nokautując go w pierwszej rundzie. 30-latek po zwycięstwie z Rosjaninem został nowym mistrzem dywizji królewskiej.
Kilka dni po wydarzeniu Aspinall był gościem programu "The MMA Hour". Podczas emisji podsumował swój sobotni występ.
W trakcie rozmowy 30-latek zdradził, że przed wylotem do Stanów Zjednoczonych nabawił się kontuzji pleców. W wyniku urazu chciał wycofać się z pojedynku mistrzowskiego.
- Chciałem zrobić jeszcze jeden dobry sparing, zanim wyruszymy do Stanów Zjednoczonych. To było w czwartej rundzie tego sparingu. Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś podobnego. Wtedy przyszedł szalony skurcz pleców i moje plecy zesztywniały. Nic konkretnego się nie wydarzyło, a plecy miałem sztywne. Od tego momentu w zasadzie nie byłem w stanie trenować - mówił Aspinall.
- Ale zaakceptowałem walkę, świat wiedział o zmianie, a ja nagle nie mogłem się ruszyć. Miałem przed sobą najgorszą wizję. Za nami najkrótszy obóz przygotowawczy w karierze, który trwał dwa tygodnie, a ja nie mogłem korzystać z niczego, nad czym pracowałem. Chciałem zrezygnować. Ale na szczęście mój zespół stanął na wysokości zadania i był niesamowity. Poprawiało się, robiło się lepiej - podsumował Anglik.
Aspinall, jako posiadacz tymczasowego pasa, prawdopodobnie zmierzy się z mistrzem dywizji ciężkiej, Jonem Jonesem. Podczas pojedynku dojdzie do unifikacji tytułów. Na oficjalne potwierdzenie zestawienia trzeba jeszcze poczekać.